Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Jedźcie… po opłaceniu studiów!

Data publikacji: 2017-10-30 12:06
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

Raczkujący w zawodzie absolwenci medycyny rozpoczęli strajk, żądając w ciągu trzech lat podwyżki do wysokości dwóch średnich krajowych oraz wzrostu środków na lecznictwo do 6,8 proc. budżetu. Owi tzw. rezydenci – szczęściarze – gdyż jako stażyści mogą w ramach pracy zdobywać specjalizację – zagrozili, że w przeciwnym razie wyemigrują z Polski. Słysząc to jedna z posłanek, rzuciła odruchowo: no to jedźcie!

Znamienne, że PiS natychmiast parlamentarzystkę zgromił, potwierdzając tym samym, że szeregowi w tej drużynie się nie liczą. Tymczasem posłanka była głosem oburzonego ludu.

Każdy młody człowiek ma duże potrzeby, w końcu to początek samodzielnego życia, więc chciałby zarabiać nie gorzej niż jego rówieśnicy w Europie. Gdy słyszy sączące się z ekranów i głośników mediów publicznych, że finanse mają się świetnie, a rząd planuje podwyżki dla różnych grup, trudno się dziwić, że zazdroszcząc nielichych dochodów starszym już „wyspecjalizowanym” kolegom, urządzają protest…

Niejeden zapyta, dlaczego medycy wybrali akurat strajk głodowy?

Zwykle taki protest był w Polsce stosowany w walce o cele wyższe, patriotyczne, humanitarne, w każdym razie niematerialne.

Dziś w każdym kraju UE każdy, nawet lekarz i pielęgniarka, pełniący wszak służbę – ma prawo do strajku, również ci nieopierzeni. I może żądać, ile mu się zamarzy. Może też wyjechać za granicę, dokąd chce.

Otóż kiedyś, w tzw. komunie, absolwenci studiów refundowanych (przez państwowe zakłady pracy) zobowiązani byli pierwszych pięć lat odpracować w wyznaczonej fabryce lub instytucji. Jeśli zaś chcieli wyjechać po studiach za granicę, musieli zwrócić koszt nauki. To reguła praktyczna i sensowna. Stosowana np. na Węgrzech. Studia lekarskie są najdroższe, a wedle statystyk, lekarzy mamy o jedną trzecią mniej niż kraje zachodnie. To efekt również tego, że w ostatnim ćwierćwieczu średnio 20 proc. każdego rocznika wykształconych w kraju lekarzy wyjeżdżało za granicę, gdzie pracują, zwykle w charakterze sanitariuszy, pielęgniarzy, a przy większym szczęściu – ratowników.

Zatem do słów posłanki „no to jedźcie”, dodałbym – ale zwróćcie koszt studiów!

Ta zasada powinna się jak najprędzej znaleźć w nowej ustawie o wyższych uczelniach. Być może warto ująć ją w osobnej szybkiej ustawie. Natomiast przy obecnej organizacji lecznictwa wszelkie zwiększanie środków, bez gruntownej reformy opieki zdrowotnej, byłoby marnotrawstwem.

I w tej sprawie minister Radziwiłł, który zapowiada radykalną reformę, niechaj nie pęka.

A zmienić trzeba naprawdę wiele. Wszak na szczeblu lekarzy tzw. rodzinnych mamy do czynienia z zaniedbaniem badań profilaktycznych, czyli tego, co stanowi podstawę coraz wyższego poziomu lecznictwa w krajach Zachodu. Tam pacjent jest zobowiązany do regularnych badań i od tego zależy, czy zachowa ubezpieczenie… U nas lekarz kierujący pacjenta na diagnostykę, czyni to kosztem własnych dochodów. Na rehabilitację pourazową czeka się u nas średnio rok.

Skoro uczestnicy „rezydenckiej” głodówki stawiają żądania nierealne – zaporowe i nie chcą rozmawiać z rządem, to ich celem jest destrukcja państwa, pretekst do kolejnego buntu opozycji. Mam nadzieję, że i ten spali na panewce.

Janusz ŁAWRYNOWICZ

Komentarze

Piotr Wójcicki
2017-11-03 16:23:56
@trohan O, następny, który zna mnie lepiej niż ja sam. :D Trohan rozsądku tobie najwyraźniej brakuje, ale tylko trohan. :P Co to poza tym za moda, by zdrabniać moje imię na rosyjską modłę? To zaraźliwe tutaj najwyraźniej. Chyba że ta sama osoba pisze pod różnymi pseudonimami...
kopec
2017-11-03 07:35:04
Mogłby wejsc na polskie SOR brytyjski system,polega na tym ze prace wykonuja studenci medycyny od 3 roku. Student ocenia czy daje rade czy potrzebuje pomocy konsultanta bardzo waznego lekarza. System dotyczy 96 % zgłoszen na SOR do szczescia potrzebna lacznosc internetem do danych pacjenta u lekarza rodzinnego.Proste i tanie i cholernie skuteczne,I uwaga zeby jednak uszczelnic system rezydentow ktory rozszczelniła pani Kopacz po to aby jakos zakotwiczyc i dac szanse darmowego stazu jako medyk swojej córce,Baby głupiej słabej intelektualnie wprost zaniżajaca poziom w medycynię. Corka Kopacz jest pierwszym wypadkiem w Polsce ze dziecko polityka mimo głupoty bez talentu bez nauki zostało medykiem. Do tamtej pory poziom wiedzy był bariera nie do zdobycia. Kumoterstwo itzw nepotyzm mogł byc TYLKO w wymiarze sprawiedliwosci.
@sarmata
2017-11-02 14:29:53
idiota to idiota. dawno temu pawlak w NY powiedzial ze polakow dzieli sie na madrych i glupich. ty poszedles ta latwiejsza droga
sarmata
2017-11-02 12:56:32
..ale w polskim psychiatryku, a nie w post-upowskiej psychusce.
@sarmata
2017-11-02 00:32:19
wtedy smiech przypominalby twoj a to grozi kaftanem
trohan
2017-11-01 22:56:26
"To rząd nie chciał rozmawiać z rezydentami, a nie odwrotnie..." -ty Piecia masz chyba kuku na muniu. Z tobą to nikt pewnie w rodzinie nie chce dyskutować megalomanie, a raczej ćwierć-inteligencie.
sarmata
2017-11-01 10:25:07
Ile razy mam ci powtarzać rezunie, żebyś tak się nie śmiał : hehehe, tylko cha-cha-cha. Szo za durnaja dytyna, tupoj ubludok.
hehehe
2017-11-01 08:57:16
panie starszy niby ok ale patrz pan. studenci akademii morskiej w twoim miescie. w polsce nikt ich nir chce zatrudnic bo flota zdycha tak jej dobra zmiana pomogla. zostaja im wtedy i to tez z coraz wiekszym trudem armatorzy zagraniczni. i co wtedy tez maja placic? wiadomoze nie. a jak ci nie zaplaca to inni tez beda krzyczec. lubie takie populistyczne sarmackie pochrumkiwania, mozna wtedy sie z tego ostro posmiac
Piotr Wójcicki
2017-10-31 22:52:40
To rząd nie chciał rozmawiać z rezydentami, a nie odwrotnie, Panie Redaktorze. A gdy czytam ten tekst, to przychodzą mi do głowy słowa Senatora z "Dziadów" Mickiewicza: - Pani syn zdrów być musi, gdy tak głośno wrzasnął...
Jarun
2017-10-31 11:39:45
Dodam, że jeżeli naukę będziemy traktować jak towar, inwestycję - to znikną głupawe kierunki w rodzaju politologia, zarządzanie, ekologia, kształtowanie środowiska czy europeistyka. Zapłacić 120 tys. za papier z tytułem magister nauk wydumanych i nie mieć pracy, nie będzie się opłacać. Z tak idiotyczną "specjalizacją" możesz szyć psom buty, a więc w konsekwencji nie można zwrócić zaciągniętych na naukę pieniędzy...więc komornik zajmie mieszkanie. Banki się nie patyczkują: Płacz i płać!
Mirek
2017-10-31 11:00:49
Z tym oburzonym ludem, to też stara śpiewka. Komuniści też powoływali się na wolę ludu.
Roman
2017-10-31 08:52:14
Panie Jarun ma pan 100% racji,
Mirek
2017-10-31 01:34:16
Kolejny stek bzdur towarzysza redaktora. Do TVP redaktorze, tam wasze miejsce a i estyma jaka. Na zachodzie młodzi lekarze z Polski pracują w swoim zawodzie nie jako ratownicy. Miejsc na specjalizacjach jest tyle, co kot napłakał. Rezydenci postulują to, czego Radziwiłł się kiedyś domagał a teraz mówi, że to nierealne. Krótko mówiąc, jak za komuny, taki sam bełkot.
mariner
2017-10-30 14:27:47
Lekarze na zachodzie pracuja w swoim zawodzie, na zmywaku moga pracowac absolwenci dziennikarstwa i kierunkow pokrewnych bo ich w wyuczonym zawodzie nikt na Swiecie nie zatrudni.
Jarun
2017-10-30 13:05:01
Nie zwracanie kosztów za studia, tylko zwrot pożyczki za studia. Zaciąga pożyczkę w banku na studiowanie i potem spłaca. To jest normalne - panie starszy. Wówczas kończą się też studia "dla samego papierku".

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500