Środa, 01 maja 2024 r. 
REKLAMA

Atom zamiast samowystarczalności

Data publikacji: 2020-10-19 14:14
Ostatnia aktualizacja: 2020-10-20 11:44

Któż nie pamięta jak ludzie głoszący „dobrą zmianę” bronili polskiej racji stanu, polskiego bogactwa narodowego – największych w Europie złóż węgla, przed zakusami prominentów Unii Europejskiej? Eurokraci bowiem, poprzez kary finansowe za emisję CO2, od dawna zmuszają nas do likwidacji kopalń i przejścia na energetykę zwaną odnawialną, przede wszystkim na wiatraki.

Przypomniano, a właściwie pozwolono przypomnieć, znakomity projekt z epoki Gierka polegający na gazyfikacji węgla w złożach zalegających tak głęboko, że ich tradycyjna eksploatacja jest bardzo droga. Ideę podpatrzoną w 1974 r. przez naszych inżynierów, z RPA, zaczęto szybko realizować. Niestety, sowieccy nadzorcy kazali nam gotową do działania maszynerię pociąć na kawałeczki… Wtedy też zamknięto w Polsce wszystkie gazownie wytwarzające paliwo z węgla, aby nie konkurowały z rurociągiem „Przyjaźń”.

Dziś pozyskują gaz ze złóż węgla na dużą skalę Amerykanie i Chińczycy. Czołowy polski ekspert górniczy Krzysztof Tytko obliczył, że zgazowanie 400-500 mld ton czarnego złota przyniosłoby krajowi 200 bilionów zł! Dla takich zysków warto ponieść duży wysiłek inwestycyjny, bez korzystania z obcego kapitału. Należałoby w tym celu ustanowić, że złoża minerałów są własnością całego narodu. Każdy Polak powinien mieć udział w zysku z ich eksploatacji.

Nasi planowali pierwszą placówkę gazyfikacji czarnego złota uruchomić w kopalni „Krupiński”, dysponującej znakomitym węglem koksującym, którego obfite złoża zalegają głęboko. Niestety, ktoś możny i silny z dalekiego lub bliskiego zachodu (raczej nie ze wschodu) przywołał „dobrą zmianę” do porządku. Kopalnia „Krupiński” oficjalnie przeznaczona do restrukturyzacji, została – mimo długiego, heroicznego strajku górników – zlikwidowana, a w przyszłym roku jej szyby mają być zasypane.

Koszt tego dzieła zniszczenia to 600 mln zł. Ekspert Tytko zapewnia, że za tę samą cenę można rozbudować chodniki kopalni i eksploatować przez lata sowite pokłady najcenniejszego gatunku węgla…

Tymczasem teren wydobywczy tuż przy „Krupińskim” nabył niejaki Dennis Schwindel – prezes amerykańsko-szwajcarsko-niemieckiego konsorcjum HMS. Wiadomo, że szczególnie cenne (węgiel koksujący) złoża starej kopalni sięgają szeroko i głęboko. Czy nasi pisowscy patrioci, kapitulując przed forsowanym przez Unię „Zielonym Ładem”, godzą się na sprzedaż przyszłości Polski?

Ambasadorka USA Georgette Mosbacher niedawno powiadomiła, że nasz prezydent zawarł umowę o budowie przez amerykańskie konsorcja elektrowni jądrowych w Polsce, o mocy łącznej od 6 do 9 GW. Czy ktoś słyszał, by na tak ważki, strategiczny temat toczyły się poważne dyskusje w kręgach naukowych, technicznych, w mediach? A wiadomo, że świadomi zagrożeń Niemcy wkrótce zamkną swą ostatnią siłownię atomową (zarazem konsekwentnie rozbudowując… węglową) oraz że z energetyki jądrowej wycofuje się Francja!

Polacy oceniani jako jeden z najuboższych narodów Unii zamieszkują kraj o największych złożach bogactw mineralnych na kontynencie, dających nam szansę na samowystarczalność. O planach wykorzystania tych skarbów rząd milczy jak grób. ©℗

Janusz ŁAWRYNOWICZ

Komentarze

ehh
2020-10-20 11:41:59
Polacy są za głupi żeby rządzić Polską czego najlepszymi przykładami są poglądy wyrażone w felietonie redaktora Ławrynowicza i poście "Zwijanie Polski". Małpie nie daje się brzytwy.
Zwijanie Polski
2020-10-19 21:09:20
Niestety Polska ma za sobą okrągły stół podczas którego dokonało się ogłupienie społeczeństwa, podział łupów miedzy hieny i rozdanie koncesji na partie lewicowe, liberalne i odgrywające rolę prawicowych. Od lat pomazańcy Kiszczaka nas mamią. Raz jedną stronę społeczeństwa, raz drugą. I tak stale nic się w Polsce nie poprawia, nic się nie opłaca. Naród coraz bardziej ubożeje, a kraj traci suwerenność. Z jednorodnego społeczeństwa z początku lat 90-tych nie zostało nic. Umiejętnie poprzestawiano granice między złem i dobrem, odsuwając je od rzeczywistych sprawców tego zamieszania, tak żeby szeregowi obywatele gryźli się między sobą o nic, nie ruszając beneficjentów przemian. Co można się spodziewać po lewicy czy PO nie trzeba pisać. Ich nieudolne rządy polegające na wyprzedaży majątku Polski i zadłużaniu kraju już za nami ale wciąż je pamiętamy. Również PiS ostatecznie objawił swoje antynarodowe oblicze. Zaledwie w ostatnim czasie dokonał zamachu na polskie rolnictwo i wolności obywatelskie, co udało mu się zrobić w jednej ustawie, dogadał się z bonzami związkowymi (a kto dał im prawo decydowania?!) na temat pogrzebania polskiej branży wydobywczej i energetycznej skazując nas na import energii i ubóstwo energetyczne. O sławetnym grafenie nie będę nawet wspominał. Cel w każdym razie został osiągnięty: Polacy nie mają z tego wynalazku złamanego grosza. Elektrownia atomowa to idiotyzm. Nie mamy ani technologii, ani surowca, ani możliwości utylizacji odpadów, ani potrzebnego olbrzymiego kapitału. Kompletne uzależnienie od partnerów zagranicznych, a mieliśmy (i powinniśmy!) się uniezależniać energetycznie. Budowanie takiej elektrowni z Amerykanami, to kolejne nieporozumienie, bo oni od lat żadnej elektrowni tego typu nie zbudowali i też nie mają najnowszych technologii. Poz tym to tykająca bomba i ja jej nie chcę w moim kraju. Wolę nowoczesne elektrownie węglowe. Tasze i bezpieczniejsze. Japończycy po lekcji w Fukushimie też już budują elektrownie węglowe, a nie atomowe. Tymczasem w Polsce po wydaniu miliarda na budowę elektrowni węglowej w Ostrołęce wójt Pcimia (aktualnie postawiony na odcinku prezesa Orlenu) zawyrokował, że będzie to jednak elektrownia na importowany gaz... Kluczowe wydaje się przywrócenie rządów Polaków w Polsce. Bez tego nic na lepsze się nie zmieni.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500