Uczciwi przewoźnicy postanowili walczyć z tymi, którzy za nic mają ogólnie przyjęte zasady. Do działań zmierzających do zaprowadzenia porządku włączył się starosta kołobrzeski oraz straż miejska i policja. Chodzi o walkę z tymi, którzy nie czekają na swoich klientów na postojach taksówek, a podjeżdżają pod dworzec kolejowy w czasie, kiedy do kurortu wjeżdżają dalekobieżne pociągi. Turyści wychodzący z dworca nie za bardzo wiedzą, czy wsiadają do taksówki na wyznaczonym w pobliżu postoju, czy też nie. Trudno się dziwić podenerwowaniu tych, którzy podporządkowując się obowiązującym zasadom muszą przez nieuczciwą konkurencję długo czekać na klientów.
– To takie wpychanie się do kolejki – komentuje nieuczciwe praktyki starosta Tomasz Tamborski, który kilka dni temu spotkał się w tej sprawie w towarzystwie strażników miejskich i policjantów z taksówkarzami.
Na wniosek taksówkarzy przed kołobrzeskim dworcem kolejowym pojawią się tabliczki kierujące przyjezdnych do oddalonego o kilkanaście metrów, legalnie działającego postoju taksówek. Starosta kołobrzeski zapowiada także, że postara się zainteresować służby skarbowe tymi, którzy ustawiają się poza postojem. Chodzi o skontrolowanie, czy tacy przewoźnicy za każdym razem wydają pasażerom paragony fiskalne. ©℗
(pw)
Na zdjęciu: Postój taxi przed kołobrzeskim dworcem kolejowym
Fot. Artur Bakaj