Od tygodni towarzyszy nam hasło "zostań w domu". Co z ludźmi, którzy tego domu nie mają? Osoby w kryzysie bezdomności, żyjące poza schroniskami, w czasie pandemii przeżywają trudności większe niż kiedykolwiek. Dlatego grupa szczecińskich wolontariuszy organizuje dla nich paczki z żywnością. A my wszyscy możemy pomóc, włączając się do zbiórki na portalu zrzutka.pl.
Od ponad roku na pl. Tobruckim w Szczecinie co czwartek odbywają się Spotkania przy zupie. To tu wolontariusze czekają z podarowaną przez lokalnych restauratorów zupą, bułkami, ciastem i kawą na osoby w kryzysie bezdomności, starsze, ubogie, samotne, które chcą zjeść coś sytego i porozmawiać. Jest punkt medyczny, odzież. Zwykle przychodzi tu ok. 100-150 osób. A to tylko jedno z bardzo ważnych miejsc, gdzie potrzebujący, pozostający często poza instytucjonalnym wsparciem, za darmo mogą się posilić.
Obecny kryzys sanitarny nie pozwala na wydawanie jedzenia w dotychczasowej formule. Od dwóch tygodni na placu nie ma zupy. Ale organizatorzy Spotkań znaleźli inny sposób na pomaganie. W ostatnie czwartki przygotowali bułki i ciasto, by rozdać je nie w zgromadzeniu, a w kilku miejscach w mieście, gdzie można zwykle spotkać osoby bezdomne. Proszą też szczecinian, by pomogli stworzyć mapę miejsc niemieszkalnych, gdzie przebywają bezdomni (np. altany, kanały, pustostany, piwnice, wraki samochodów). To pozwoli docierać do nich w sposób bezpieczny z indywidualną pomocą. Miejsca te można wskazywać, wysyłając wiadomość na FB Spotkań przy zupie.
- Ci ludzie są głodni - mówi Robert Grabowski, jeden z organizatorów Spotkań. - Musieliśmy znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli na pomoc indywidualną. Chcemy raz w tygodniu przygotować 150 paczek z żywnością i dotrzeć z nimi tam, gdzie są bardzo potrzebne.
Przez miesiąc to 600 paczek. Potrzeba na nie ok. 20 tys. zł. W tym celu na portalu zrzutka.pl ruszyła społeczna zbiórka. Każda wpłacona złotówka pomoże osobom w kryzysie bezdomności, żyjącym poza schroniskami, przetrwać ten bardzo trudny czas. Dzięki temu nie będą też zmuszeni do przemieszczania się i szukania jedzenia.
- Pytają nas, czym jest ta zaraza, boją się - opowiada Robert Grabowski. - Niektórzy proszą o jakieś rękawiczki czy płyny dezynfekcyjne. Są wystraszeni, że jak ich złapie, nikt się nimi nie zaopiekuje. Mieli dotąd poukładany jakiś schemat, wiedzieli, gdzie zawsze mogą pójść i zjeść. Dziś tego nie ma. Niesamowite jest to, jak się o siebie nawzajem troszczą. Kiedy rozdawaliśmy ostatnio jedzenie, przyszedł bezdomny mężczyzna, który się spóźnił, nie zostało już nic. Naszą rozmowę usłyszał inny bezdomny. Wyciągnął bułkę i ciasto, które zabrał na później. Choć nikt go nie prosił, oddał głodnemu.
Pieniądze na organizowanie paczek żywnościowych dla osób bezdomnych w Szczecinie można wpłacać przez https://zrzutka.pl/v9g8f4.
Anna GNIAZDOWSKA