- Strefa jest tu od lat, inspektorzy chodzą, a znak jest przekreślony. Nie wiem, czy powinienem płacić za postój - napisał do "Kuriera" pan Adrian, który w ostatnich dniach zmuszony był zaparkować w pobliżu księgarni "Zamkowa" przy pl. Żołnierza Polskiego w Szczecinie.
Jego wątpliwości były niesłuszne. Gorzej, że jak twierdzi - jednoznacznej odpowiedzi nie uzyskał też od inspektorki SPP.
- Nie wiemy, dlaczego ten znak został "przekreślony" - przyznaje Wojciech Jachim, rzecznik prasowy spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne, która zarządza szczecińską Strefą Płatnego Parkowania. - Mogę tylko podejrzewać, że ZDiTM wprowadził zmianę oznakowania w związku z trwającym w alei kwiatowej Jarmarkiem Bożonarodzeniowym.
Zarządca drogi nie poinformował jednak zarządcy strefy o wprowadzonych zmianach. Mimo to wprowadzone oznakowanie oznaczało, że opłaty za postój przestały obowiązywać.
- Co do zasady: opłata może być pobierana tylko w miejscach, w których informuje o tym oznakowanie pionowe i poziome - przypomina Wojciech Jachim. - W opisywanym miejscu oznakowanie pionowe zostało zniesione i w takich miejscach nie prowadzimy kontroli.
Nasz Czytelnik twierdzi jednak, że w miejscu, w którym zaparkował, pracownica SPP prowadziła kontrolę. Zapytana o przekreślony znak stwierdziła, że nic nie wie (i to po sprawdzeniu w NiOL okazuje się prawdopodobne). Zasugerowała jednak wniesienie opłaty "na wszelki wypadek". Tymczasem w ogóle nie powinno jej być na tym odcinku ulicy. ©℗
ToT