W al. Wyzwolenia trwają prace drogowe. Ale to nie powinien być powód do niszczenia zieleni. Niestety, jest - co widać na zdjęciach.
Cóż z tego, że przed modernizacją chodnika osłonięto pnie lip i klonów, skoro równocześnie ciężkim sprzętem (koparka) podcięto ich korzenie? Teraz, niezabezpieczone, usychają. Zapewne nie bez wpływu na późniejszą kondycję drzew. Gdzie jest inspektor zieleni, który na tak rażące działanie przyzwala?
To pytanie można powtórzyć w kolejnym punkcie inwestycji: za pl. Rodła - w stronę pl. Żołnierza Polskiego. Tu razi przechodniów widok metrów kwadratowych trawnika i dziesiątek krzewów, jakie przy torowisku zostały przygniecione ciężarem mnóstwa granitowych płyt.
Wprawdzie klasyk kabaretu mówił: „co się polepszy, to się pop…". Ale… Czy nawet w Szczecinie zieleń musi przegrywać z inwestycjami w tak kiepskim stylu?
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK