Młode małżeństwo i ich 7-letnie dziecko z objawami zatrucia tlenkiem węgla przewieziono do stargardzkiego szpitala na obserwację. Strażacy kolejny raz apelują o ostrożność i podpowiadają, aby zainstalować w domu czujki dymu i tlenku węgla.
Do zatrucia czadem doszło w czwartek ok. g. 8 w jednym z mieszkań na parterze bloku przy ul. Dworcowej w Stargardzie. Strażacy znaleźli się na miejscu, gdy ratownicy medyczni udzielali już pomocy 3-osobowej rodzinie, która bardzo źle się poczuła. Jak wyjaśnia st. kpt. Sławomir Łagonda, strażacy przy pomocy urządzenia pomiarowego stwierdzili obecność tlenku węgla w pomieszczeniach, ale ze względu na otwarte już od jakiegoś czasu okno, jego stężenie nie wykazywało większego zagrożenia.
Podwyższony poziom tlenku węgla stwierdzono wcześniej w łazience, w której zamontowany był gazowy podgrzewacz wody. Urządzenie od razu wyłączono oraz zakręcono do niego dopływ gazu. Czad, który przewędrował prawdopodobnie przez kratki wentylacyjne, ulatniał się za to jeszcze w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Strażacy dokładnie przewietrzyli więc wszystkie pomieszczenia również w tym lokalu oraz na klatce schodowej. Powtórny pomiar nie wykazał już żadnego zagrożenia.
Strażacy alarmują, że w statystykach zatrucie czadem zajmuje trzecie miejsce, po zatruciach lekami i alkoholem. Dlatego warto w domu zainstalować czujki dymu i tlenku węgla. Powinny się one znaleźć w pokojach z kominkiem lub piecem kaflowym, w pomieszczeniach z kuchenkami gazowymi, w łazienkach z gazowymi podgrzewaczami wody, w kotłowniach, garażach i warsztatach. ©℗
(gra)
Fot. Ryszard PAKIESER (arch.)