Niedziela, 05 stycznia 2025 r. 
REKLAMA

Zarzuty dla pacjenta za pożar w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie (akt. 1)

Data publikacji: 02 grudnia 2024 r. 23:12
Ostatnia aktualizacja: 04 grudnia 2024 r. 07:58
Zarzuty dla pacjenta za pożar w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie
 

Pacjent szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie jest podejrzany o spowodowanie pożaru, do którego doszło w tej placówce kilka tygodni temu. Prokurator zdecydował o przedstawieniu zarzutów, ale stan zdrowia podejrzanego nie pozwala obecnie na ogłoszenie mu ich i jego przesłuchanie.

Przypomnijmy, że do pożaru w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie doszło w nocy z 8 na 9 listopada tego roku. Wybuchł w jednej z sal chorych. Przebywały w niej dwie osoby - w tym podejrzany o jego spowodowanie. 

- Prokurator Rejonowy Szczecin-Zachód w Szczecinie nadzoruje śledztwo przeciwko mężczyźnie podejrzanemu o sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, do którego doszło w nocy z 8 na 9 listopada bieżącego roku w szpitalu przy Arkońskiej - mówi Łukasz Błogowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów, ale z uwagi na stan zdrowia podejrzanego nie zostały zrealizowane z nim czynności procesowe.

Prokurator nie mógł więc przedstawić mężczyźnie postawionych zarzutów i go przesłuchać.

- Aby te czynności zrealizować, prokurator będzie musiał uzyskać opinię biegłego, która będzie odpowiadała na pytanie, czy, a jeśli tak, to kiedy będzie można z tym mężczyzną te czynności procesowe zrealizować - dodaje Łukasz Błogowski.

Nieoficjalne informacje mówią o tym, że przyczyną pożaru mógł być papieros zapalony w sali chorych przez pacjenta. Nie potwierdza tego rzecznik prokuratury. Tłumaczy, że nie ma jeszcze wszechstronnej, pisemnej opinii biegłego.

Oddział nefrologii szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie do tej pory nie może wrócić do tej części budynku, w której się paliło. Po pożarze potrzebuje generalnego remontu. Dla wszystkich pacjentów tego oddziału wygospodarowano miejsce piętro wyżej, pracuje więc normalnie. W noc pożaru ewakuować trzeba było 51 pacjentów z dwóch kondygnacji budynku „Z”. Na początku trafili na inne oddziały. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Wciąż nie wiadomo, ile niezbędny remont będzie kosztował. Straty ocenia rzeczoznawca i ubezpieczyciel. To mozolna praca, bo do zinwentaryzowania jest bardzo dużo - m.in. tysiące przedmiotów (leków, bandaży, sprzętu) do sprawdzenia pod kątem ich zdatności do użytku. ©℗

(sag)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Bolo
2024-12-04 05:07:09
A gdzie czujki przeciw pozarowe ?
@@ryba
2024-12-03 14:27:21
Czy ty masz coś z głową? Nie ma czegoś takiego jak "zasada róbta co chceta" ale już na prawdę nie chce mi się tłumaczyć po raz kolejny. Masz, poczytaj sobie, może(w co wątpię) zmądrzejesz: https://www.nowiny.pl/opinie/216495-robta-co-chceta-wosp-laczy-czy-dzieli-polakow-felieton.html
@ryba
2024-12-03 09:21:10
Pyta ryba (ryby mają już głos?) ;- "a jakim cudem pacjent palił na sali papierosy?" Od-PO_wiadam; - palił, ale się nie zaciągał!
@ryba
2024-12-03 04:14:56
Palił bo wyznaje zasadę ,Róbta co chceta
Palacze
2024-12-03 04:13:14
Tu pod tym wejściem do Stacji Dializ ,pod samymi drzwiami codziennie pielęgniarki jarają śmierdzące papierosy aż miło.Jak zwrócisz uwagę to jeszcze zwyzywają. Co się więc dziwić pacjentom
ryba
2024-12-02 23:47:51
a jakim cudem pacjent palił na sali papierosy?/ gdzie był w tym czasie personel?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA