40-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego, który jadąc z soboty na niedzielę (7 maja) pociągiem relacji Kraków – Kołobrzeg, groził, że wysadzi go w powietrze, usłyszał już zarzuty.
Przypomnijmy, że eskalacja agresji mężczyzny miała miejsce około godziny 1 w nocy. Wtedy to zapowiedział współpasażerom, że zdetonuje ładunek wybuchowy, który miał mieć przy sobie. Kierownik pociągu o incydencie zawiadomił policję, a ta zarządziła ewakuację podróżnych.
Skład zatrzymano w Nowym Dworze Mazowieckim. W sumie ewakuowano 520 pasażerów, którzy kilka godzin spędzili w sali gimnastycznej tamtejszego ośrodka sportu. Sprawcę zamieszania zatrzymano. Pociąg ruszył w dalszą drogę dopiero po sprawdzeniu go przez policyjnych pirotechników.
Zagrożenie okazało się być wymyślone przez 40-latka. Mężczyzna usłyszał zarzut z art. 224a Kodeksu karnego. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego grozi mu kara 8 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt tymczasowy. ©℗
(pw)
Fot. Ryszard Pakieser