Został zaatakowany w Szczecinie Dąbiu przez trzech przypadkowo poznanych mężczyzn, którzy wcześniej zaproponowali mu wspólne biesiadowanie. Sprawcy po pobiciu pokrzywdzonego zabrali mu dokumenty, telefon komórkowy i inne osobiste rzeczy.
Pracujący nad sprawą policjanci z Dąbia ustalili, że mężczyzna pił piwo obok jednego ze sklepów. W pobliżu znajdowała się grupka osób, która zaproponowała wspólne spożycie alkoholu. Pokrzywdzony przystał na propozycje i zakupił dodatkowe trunki. W trakcie biesiadowania mężczyzna został przez nich zaatakowany. Sprawcy bili go i kopali po całym ciele, a następnie ukradli mu dokumenty i inne wartościować przedmioty, które miał przy sobie. Po czym odeszli z miejsca zdarzenia.
O całej sytuacji pokrzywdzony poinformował policję.
- Do czynności na miejscu zdarzenia prowadzonych przez dąbskich funkcjonariuszy zaangażował się również dzielnicowy rejonu. Na postawie poczynionych ustaleń wytypował on jednego z podejrzewanych. Dzielnicowi z pozostałych rewirów dzięki dobremu rozpoznaniu i znajomości podległego im terenu wskazali pozostał - relacjonuje asp. szt. Irena Kornicz.
Podejrzani domyślali się, że mogą być poszukiwani przez funkcjonariuszy, więc ukrywali się. Policjantom udało się jednak ustalić miejsca ich pobytu i zatrzymać cztery osoby biorące udział w zdarzeniu. Wszyscy są mieszkańcami województwa zachodniopomorskiego.
Zatrzymani trafili do policyjnego aresztu. Trzech mężczyzn w wieku 35, 37 i 55 lat usłyszało zarzut rozboju, natomiast 26-letnia kobieta odpowie przed sądem za paserstwo, ponieważ to ona pomagała w ukryciu przedmiotów pochodzących z przestępstwa.
Prokurator wobec podejrzanej zastosował dozór policji. Natomiast trzej sprawcy rozboju zostali tymczasowo aresztowani. Najbliższe trzy miesiące spędzą za kratkami.
Za rozbój grozić im może nawet do 12 lat pozbawienia wolności. (k)
Fot. arch.
