Zaginął na grzybach. Zawinił alkohol?

 

58-latek wybrał się z bratem na grzyby, ale kiedy się rozdzielili, stracił orientację. Kilkadziesiąt osób, w tym policjanci i mieszkańcy pobliskiej wioski, szukało zaginionego grzybiarza. Do akcji użyto również policyjnego śmigłowca. 

Feralne grzybobranie miało miejsce w niedzielę (25 bm.). Do policjantów dotarła informacja o zaginięciu 58-latka. Mężczyzna poszedł z bratem na grzyby do lasu w okolicach Giżyny (gminach Kalisz Pomorski). W pewnym momencie grzybiarze się rozdzielili, 58-latek stracił orientację w terenie i nie mógł odnaleźć drogi do domu. 

W szeroko zakrojonych poszukiwaniach uczestniczyli policjanci z Drawska Pomorskiego, Kalisza Pomorskiego i Wałcza oraz strażacy, Żandarmeria Wojskowa, strażnicy leśni i funkcjonariusze Straży Miejskiej w Kaliszu Pomorskim. Zaangażowali się w nie również okoliczni mieszkańcy. Na miejsce skierowany został policyjny śmigłowiec.

– Policjanci byli w stałym kontakcie z rodziną 58-latka oraz weryfikowali wszelkie zgłoszenia napływające od mieszkańców, a mogące doprowadzić do odnalezienia grzybiarza – podkreśla st. asp. Maciej Zieliński.

Ostatecznie to informacja przekazana od jednego z mieszkańców gminy Wałcz doprowadziła funkcjonariuszy do zaginionego. Mężczyznę odnaleziono trzy kilometry od miejsca, w którym rozstał się z bratem. Okazało się, że 58-latek był nietrzeźwy. Został przekazany pod opiekę rodzinie.

(żan)

Na zdjęciu: W poszukiwania grzybiarza zaangażowały się służby mundurowe i okoliczni mieszkańcy. Wykorzystano także policyjny śmigłowiec.

Fot. policja