Sobota, 27 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Zachodniopomorskie prawie jak Burgundia

Data publikacji: 21 stycznia 2019 r. 21:16
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:30
Zachodniopomorskie prawie jak Burgundia
 

Do 60 wzrosła lista członków Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Pomorza Zachodniego, a na listę produktów tradycyjnych trafił kolejny produkt z województwa zachodniopomorskiego. Produktem tym jest miód pitny Czcibor, sieć natomiast powiększyła się o: Winnice Kojder z Babinka, lokal gastronomiczny Ziemniakowelove ze Stargardu, gospodarstwo Malinowy Ogród z Lekowa, Hotel Aquarius z Kołobrzegu, Pasiekę z Pasją z Miłogoszczy i Gospodę Herbu Korab ze Szczecina. Certyfikaty wręczył w poniedziałek producentom tradycyjnych produktów i dań wicemarszałek województwa Jarosław Rzepa.

Miód pitny trójniak Czcibor jest już 53. produktem tradycyjnym z naszego regionu. Na listę wpisany został w listopadzie ubiegłego roku. Historia powstania tego trunku związana jest z działalnością nieistniejących już Nadodrzańskich Zakładów Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Dębnie. W 1972 r. z okazji 1000-lecia bitwy pod Cedynią, zakłady te wypuściły na rynek m.in. miód pitny Czcibor. Produkowany on był na bazie miodu wielokwiatowego i moszczu agrestowego. Miód ten wymaga długiego, minimum dwuletniego leżakowania. Do odtworzenia dawnej receptury po wielu latach powrócił Jan Olszański prowadzący w Klępiczu (gmina Cedynia) Pasiekę Miody Jana.

W czasie poniedziałkowej uroczystości wręczania certyfikatów wicemarszałek J. Rzepa zauważył z satysfakcją, że Zachodniopomorskie może się pochwalić coraz dłuższą listą produktów tradycyjnych, jak również rozrastającą się siecią Dziedzictwa Kulinarnego Pomorza Zachodniego. Tu warto zauważyć, że nasze województwo jest członkiem Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego od 2008 r. Idea, która zrodziła się w szwedzkiej Skanii i na duńskim Bornholmie w 1995 roku, okazała się bardzo kreatywna. Do sieci przystąpiło już w sumie 46 regionów, głównie z państw basenu Morza Bałtyckiego. Dzięki sieci jej członkowie mają szansę utrwalać regionalną tożsamość kulinarną i kulturową, ale także promować swoje produkty jako jedną z atrakcji turystycznych.

Pomorze Zachodnie już dziś ma się czym pochwalić. Przykładem może być choćby tak dynamicznie rozwijająca się tradycyjna dziedzina jak winiarstwo. Do listy wspomnianej sieci dopisano na przykład Winnice Kojder S.C. z Babinka, położonego na przyjaznych uprawom winorośli gruntach w otulinie podszczecińskiej Puszczy Bukowej. Właściciele Anna i Artur Kojder produkują w swojej winnicy głównie wina ze szczepów hybrydowych, odpornych na choroby i surowsze niż na południu Europy warunki klimatyczne. Bardzo dobre rezultaty, które osiągają, zachęciły ich do wprowadzenia innych odmian szczepów. Niebawem zamierzają wprowadzić szlachetną odmianę Pinot Noir. To druga co do wielkości winnica w regionie, po Baniewicach. Liczy już 5 ha, a niebawem ma się powiększyć o kolejne 2 ha. Artur Kojder zapowiedział jednak, że winnica sukcesywnie powiększana może z czasem zajmować nawet 20 ha. Warunki glebowe są tam porównywalne z tymi w Burgundii czy Szampanii - twierdzi. Gdybyśmy jeszcze klimat mieli podobny… - chciałoby się powiedzieć.

Nie mniej entuzjastycznie o swojej działalności i produkcji wypowiadali się pozostali nowi członkowie sieci dziedzictwa kulinarnego. Na przykład Paweł Hawran – właściciel Pasieki z Pasją w Miłogoszczy, gdzie produkowany jest naturalny, dziewiczy miód „wyciskany na zimno” – samodzielnie skonstruował urządzenie do zbioru miodu. Dotychczas uzyskiwano go ręcznie, dzięki innowacyjnemu rozwiązaniu skrócono ten proces. Miody z Miłogoszczy są „miodami w pełnym tego słowa znaczeniu, bez obcych dodatków i bez termicznej obróbki, która pozbawia tego pszczelego produktu części naturalnych właściwości”.

Podobnie reklamowała swoją działalność Teresa Ambroziak, właścicielka gospodarstwa „Malinowy Ogród". – Wszystkie produkty z gospodarstwa (głównie przetwarzane maliny) są ubogie w składniki - powiedziała nieco przewrotnie właścicielka, by po chwili dodać, że w ich składzie są tylko owoce, sok i cukier.
Życzylibyśmy sobie, by wszystkie produkty dostępne w handlu były tak „ubogie”.

Wyróżnieniem, jakim jest z pewnością obecność na liście dziedzictwa, mogą się też pochwalić kolejne trzy lokale gastronomiczne i hotelowe. Są to: bistro Ziemniakowelove ze Stargardu, hotel Aquarius Spa z Kołobrzegu, a konkretnie restauracja Horyzont, oraz szczecińska Gospoda Herbu Korab (znajduje się na Gumieńcach). Wszystkie one mają - jak zapewniają właściciele i szefowie kuchni - jedną wspólną cechę: dania powstają z naturalnych produktów, często własnych lub od sprawdzonych dostawców. Przy czym receptury są także tradycyjne, historyczne. Niekiedy to - jak w przypadku Gospody Korab - swoiste kulinarne hybrydy łączące kuchnię szczecińską, historycznie pruską z kulinarnym dziedzictwem polskich kresów wschodnich. ©℗

Tekst i fot. R.K. CIEPLIŃSKI

Na zdjęciu:  Obok stolików stoją Anna Kojder i Artur Kojder, właściciele winnicy w Babinku. Winorośl uprawiają na 5 ha. Niebawem winnica powiększy się o kolejne 2 ha, a docelowo liczyć ma 20 ha. Zachodniopomorskie - z lekką przesadą - już można nazwać „polską Burgundią”.

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ehh
2019-01-22 06:54:09
Lista dziedzictwa powinna zawierać lokale, które istnieją co najmniej 20 lat i hołdują tradycji i kulinariom regionalnym.. ehh

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA