Pasażerowie mają dość. Niekończąca się opowieść z panią Bogumiłą zwaną "Balbiną", która z sobie tylko znanych powodów blokuje autobusy i tramwaje bawi, podbija Internet, ale coraz częściej także irytuje.
Uwięzieni w autobusach czy tramwajach pasażerowie są bezsilni. Policja interweniuje, upomina czy kieruje wnioski do sądu, który być może ukarze upartą pasażerkę, ale straconego czasu nikt im nie odda. Z kolei Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie przyznaje jednoznacznie, że skuter elektryczny, na jakim porusza się "Balbina", do autobusów i tramwajów nie powinien wjeżdżać.
Nic zatem dziwnego, że pasażerowie biorą problem we własne ręce i to czasem dosłownie. W Internecie można obejrzeć film, na którym widać jak kilku mężczyzn z przyblokowanego pojazdu wysiada, unosi skuter wraz z panią Bogumiłą blokującą wyjazd z przystanku przy Bramie Portowej i przenosi ją kilkanaście metrów dalej.
Kolejny hit pojawił się na Facebooku w czwartkowy wieczór. Tym razem pasażerowie z zablokowanego autobusu wysiedli i zablokowali... "Balbinę" kładąc się na jezdni.
- Był to autobus linii 75 - przyznaje Hanna Pieczyńska, rzecznik miasta ds. dróg i transportu miejskiego. - Na przystanku przy Dworcu Głównym stał od godz. 22.37 do 22.50.
Na miejsce przyjechał Nadzór Ruchu ZDiTM, policjanci tym razem nie zdążyli. Czy zdążą następnym razem i czy wyciągną konsekwencje? Wobec pasażerki, która skuterem utrudnia życie innym, choć może chodzić? A może wobec tych, którzy oczekują tylko, by płacąc za bilety mieli pewność dotarcia na czas w wybrane miejsce? O tym zapewne przekonamy się szybko. Wtedy przekonamy się też, jaką formę tym razem przybrał protest pasażerów. ©℗
ToT
Fot. Facebook/Gdzie dziś jest Balbina?