Piątkowa (30 grudnia) wizja lokalna w lesie przy ulicy Batalionów Chłopskich w Koszalinie odkrywała przebieg zabójstwa 50-letniej kobiety, której martwe ciało 15 sierpnia 2016 r. zostało znalezione pod gałęziami i szmatami w okolicy wiaduktu.
Podejrzanym jest 41-letni mieszkaniec Koszalina. Mężczyzna ukrywał się w powiecie białogardzkim. Pracował też dorywczo na południu Polski. W ostatnich dniach grudnia został zatrzymany przez policję. 41-latek przyznał się do winy. Z jego udziałem przebiegła wizja lokalna w okolicy ulicy Batalionów Chłopskich pod nadzorem prokuratury koszalińskiej. Zatrzymanemu przed sądem grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Długo nie była znana tożsamość ofiary, co utrudniało znalezienie winnego śmierci. Już wiadomo, że to 50-letnia mieszkanka Białegostoku. Para poznała się za pośrednictwem Internetu. Minionego lata kobieta odwiedziła Koszalin. Doszło do kłótni. Mężczyzna zadał kilka ciosów nożem, a ciało ofiary ukrył w leśnym zakątku, gdzie 15 sierpnia 2016 r. znalazł je przypadkowy przechodzień. ©℗
Tekst i fot. (m)
Na zdjęciu: Śledczy z Prokuratury Rejonowej i kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie podczas wizji lokalnej z udziałem 41-latka, który przyznał się do zabójstwa, ustalali okoliczności śmierci 50-letniej kobiety, której ciało znaleziono pod wiaduktem w okolicy ul. Batalionów Chłopskich.