Kryminalni z Koszalina zatrzymali 50-latka, który jednej z pracownic urzędu ukradł torebkę, a następnie jej kartą bankomatową płacił za drobne zakupy. Po dokładniejszym sprawdzeniu zatrzymanego, okazało się, że ukrywał się on przed wymiarem sprawiedliwości. Prosto z komendy trafił do aresztu.
Poszkodowana kobieta, pracująca w jednym z urzędów w Koszalinie, tylko na chwilę straciła z zasięgu wzroku swoją torebkę. Ten moment wykorzystał przechodzący obok jej pokoju złodziej. Ukradł torebkę i uszczuplił konto bankowe koszalinianki o około 1000 złotych - płacił jej kartą w marketach na terenie całego miasta.
Policjanci zabezpieczyli zdjęcia z monitoringu, na których widać było sylwetkę sprawcy. Na tej podstawie wytypowali złodzieja. Ustalili, gdzie przebywa i go zatrzymali. Usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Pracujący nad sprawą policjanci ustalili też, że 50-latek jest aktualnie poszukiwany za popełnione inne przestępstwa. Został osadzony w koszalińskim areszcie.
(isz)
Fot. policja