Marek M. ps. Oczko oraz Marek D. ps. Duduś zostali w środę skazani na kary po 15 lat więzienia. Ale szczeciński sąd uchylił im areszt tymczasowy. A dzięki przepisom pozwalającym na łączenie kar z poprzedniego wyroku obaj wyjdą na wolność.
W środę szczeciński Sąd Okręgowy wydał wyrok w głośnej sprawie Marka M. i Marka D. oskarżonych o tzw. pomocnictwo w dokonaniu zabójstwa, do którego doszło 21 lat temu. Sprawa dotyczy morderstwa dokonanego w poznańskiej agencji towarzyskiej El Chico. 1 lipca 1995 r. do klubu weszło trzech rozmawiających po rosyjsku mężczyzn. Usiedli przy stole, zamówili drinki. Dopytywali, kim jest obecny w klubie mężczyzna. Kiedy się dowiedzieli, że jest ochroniarzem, zwabili go na zaplecze i zaczęli do niego strzelać (zadawali mu też ciosy nożem). Dariusz K. zginął na miejscu. Ranny został również drugi zatrudniony w El Chico pilnujący.
Zdaniem oskarżyciela publicznego, rosyjskojęzyczni zawodowi zabójcy byli podporządkowani obu oskarżonym. To oni mieli pomagać wykonawcom wyroków – przed i po zabójstwie – organizując im mieszkanie, żywiąc ich, dostarczając broń, przydzielając samochód z kierowcą i ułatwiając ucieczkę z kraju. Prokuratura oparła akt oskarżenia głównie na zeznaniach dwóch świadków: Konrada B. i Rafała Ch. Obrońcy twierdzili, że osoby te są zupełnie niewiarygodne.
W środę sąd wydał wyrok. Skazał obu na kary po 15 lat więzienia. Ale jednocześnie uchylił im areszt tymczasowy.
- Obaj oskarżeni mogą wnosić o wymierzenie kary łącznej. Jest to możliwe w sytuacji, gdy kara wymierzona we wcześniejszym procesie została już w całości wykonana - stwierdził sędzia Paweł Wojtysiak, przewodniczący składu sędziowskiego.
A zarówno Marek M. jak i Marek D. zostali skazani za kierowanie grupą przestępczą 18 lat temu. Jeden na 13 lat, drugi na 14. Odsiedzieli swoje wyroki.
- Sąd zaliczył mojemu klientowi w poczet kary również czas, jaki spędził on w areszcie tymczasowym, czyli od grudnia 2014 roku. Dlatego mój klient może już w środę wyjść na wolność - tłumaczył mecenas Andrzej Gozdek, obrońca Marka D.
Podobnie będzie w przypadku drugiego oskarżonego. Tylko, że Marek M. odbywa w tej chwili karę zastępczą za nie zapłacenie grzywny. Jeżeli ją uiści, będzie mógł opuścić areszt
Środowy wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy oskarżonych uznali go za niezadowalający i niesprawiedliwy. Dlatego zamierzają złożyć apelację.
(dar, lw)
Fot. Dariusz GORAJSKI