W środę około godziny 18 ostatni element wraku pociągu został załadowany na specjalne platformy.
Rozpoczęto składanie ciężkiego sprzętu, który został użyty w całym przedsięwzięciu. Pierwsza część logistycznej operacji zakończyła się więc sukcesem. Teraz, o czym piszemy w materiale poniżej, czas na transport zniszczonego pociągu.
(mj)
***
Wcześniejsza informacja
Trwają przygotowania do usunięcia wraku niemieckiego pociągu, który od 30 lipca leży przy przejeździe kolejowym w Kołbaskowie. Po tym, jak uderzył w przejeżdżający przez tory samochód ciężarowy wykolejeniu uległy dwa człony pasażerskie i część silnikowa. Operacja usunięcia wraku może potrwać do wieczora.
- Sam załadunek poszczególnych elementów pociągu to kwestia kilkudziesięciu minut. Być może nie trzeba będzie wstrzymywać ruchu pociągów, które kursują tą trasą co 2 godziny – tłumaczy Andrzej Chańko, dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Polregio w Szczecinie. – Więcej czasu zajmą przygotowania.
Na miejscu jest już dźwig o nośności 200 t. Ciężki sprzęt przygotowuje teren, by mógł on podjechać jak najbliżej wagonów. Każdy element waży wprawdzie tylko 20 t, ale im dalej dźwig stanie od pociągu, tym bardziej zmniejsza się jego nośność.
Po załadowaniu na platformy wrak, który przewidziany jest do kasacji, będzie oczekiwał na możliwość transportu. Ze względu na remont autostrady Szczecin – Berlin po niemieckiej stronie lawety przejadą przez Lubieszyn. Na to były potrzebne zgody zarządców dróg, czyli starostwa powiatowego w Policach oraz gmin Szczecin i Kołbaskowo. Ta ostatnia pozwolenie wydała dopiero we wtorkowy poranek, zgodnie z przepisami transport jest więc możliwy dopiero w czwartek.
Tomasz Tokarzewski
Film Dariusz Gorajski