W lasach południowej części naszego województwa pojawiły się osiem lat temu. Dziś wiadomo już, że zadomowiły się na dobre w takich nadleśnictwach jak Dębno czy Bogdaniec.
Ile dokładnie jest wilków na tych mocno zalesionych obszarach, dokładnie nie wiadomo. Myśliwi i mieszkańcy zgłaszają jednak w poszczególnych leśnictwach przypadki zagryzionych przez wilki zwierząt. Zgłoszeń takich, nie licząc przypadków ataku wilków na stada danieli czy zwierząt hodowlanych, było w ostatnim czasie kilkanaście. Ofiarą wilków padają często jelenie.
Adrian Kocoń, specjalista ds. łowiectwa w Nadleśnictwie Bogdaniec podkreśla pozytywną rolę, jaką pełnią na terenach zalesionych wilki.
– Wilk jako „sanitariusz” atakuje przede wszystkim osobniki osłabione, „sprząta” padlinę. Cieszymy się, że na naszym terenie pojawił się gatunek chroniony. Nam wilk na pewno nie przeszkadza – dodał Adrian Kocoń.
Komu przeszkadzają wilki? Do grupy tej na pewno należą hodowcy takich zwierząt jak choćby daniele, owce czy kozy. Niezadowolenia mogą też nie kryć myśliwi, których wilk poniekąd wyręcza. Tyle tylko, że to jest jego wilcze prawo. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 22 lutego 2018 r.
R.K. Ciepliński
Fot. Archiwum