Wielkie granie w szpitalu przy Unii Lubelskiej [GALERIA, FILM] (akt. 1)

Fot. Piotr Sikora  

Z okazji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w tym roku gra dla onkologii i hematologii dziecięcej, w niedzielę odbywa się niezwykła impreza w Klinice Pediatrii i Hemato-Onkologii Dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 PUM przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie.

W szpitalu na Unii Lubelskiej przygotowano mnóstwo atrakcji. Był pokój zabaw dla najmłodszych, pokaz pierwszej pomocy, zabawy z udziałem klaunów, Pan Dinozaur. Pojawiły się również służby: Straż Pożarna czy Służba Celna. Ci pierwsi demonstrowali wóz strażacki zaparkowany przed oddziałem, drudzy mieli niewielkie stoisko z rzeczami zarekwirowanymi podczas kontroli. Największe zainteresowanie budziła ogromna skóra pumy.

W organizacji WOŚP pomagają osoby ze Stowarzyszenia Rodziców Dzieci Chorych na Białaczkę i Inne Choroby Nowotworowe.

- Jak zwykle pomagamy troszeczkę finansowo, staramy się pokryć koszty związane na przykład z plakatami, ale jesteśmy też tutaj, żeby po prostu służyć pomocą. Dzieje się dziś bardzo dużo. Jest scena, na której od rana cały czas coś się dzieje, przyjechał też autobus krwiodawstwa. Każdy może sobie tutaj coś znaleźć. Wszystko to po to, żebyśmy zebrali pieniążki właśnie na ten cel, czyli na hematologię i onkologię dziecięcą. Jako stowarzyszenie zawsze z wielką przyjemnością włączamy się w każdą z akcji, którą Jerzy Owsiak robi na rzecz naszych dzieci. Uważamy, że wspólnie połączone siły dają potem efekt taki, że dzieci będą miały lepiej - mówiła w rozmowie z "Kurierem Szczecińskim" Marzenna Górska, przewodnicząca stowarzyszenia.

W pokoju zabaw dzieci mogły sobie zrobić zmywalne tatuaże, pokolorować, wykonać prace plastyczne czy udać się do salonu piękności, gdzie wspólnie odbijały pomalowane farbami dłonie na dużych paletach, które później zostaną wywieszone na oddziale.

Dzieci mogły także poćwiczyć pierwszą pomoc na specjalnym fantomie. Zainteresowanie najmłodszych było spore. W tym dniu także była możliwość skorzystania z konsultacji u lekarzy specjalistów bez skierowania. Pacjenci mogli udać się między innymi do hematologa dziecięcego, nefrologa dziecięcego, pediatry, alergologa, ortopedy dla dorosłych, neurologa dorosłych, urologa i wielu innych. Lista była naprawdę długa.

Największy entuzjazm dzieci budził Pan Dinozaur - dmuchany stwór, ujeżdżany przez jednego z asystentów:

- Jestem człowiekiem od zadań specjalnych, w tej chwili próbuję ujarzmić dinozaura i wychodzi mi to całkiem nieźle, bo jeszcze nikogo nie ugryzł. Chociaż próbował - żartował.

W Klinice pojawiły się także Monika Szymanik, właścicielka księgarni Kamienica w Lesie oraz pisarka, Sylwia Trojanowska. Wspólnie prowadziły akcję czytania książek najmłodszym.

- Od lat wspieram WOŚP - opowiedziała Sylwia Trojanowska. - Jest to dla mnie bardzo ważna inicjatywa, nasza rodzina korzystała z zakupionego przez Orkiestrę sprzętu. Absolutnie jestem zawsze na tak.

Oczywiście przy stosikach znajdowały się puszki WOŚP, do których można było wrzucić datek. Goście mieli także możliwość zakupu książek, ciast czy kawy, a dochód ze sprzedaży zasilał konto fundacji. Była też loteria fantowa z ciekawymi nagrodami.

Agata Jankowska

Film: Piotr Sikora