Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Wielkanoc terytorialsów: skoszarowani, na posterunkach, razem

Data publikacji: 12 kwietnia 2020 r. 19:37
Ostatnia aktualizacja: 15 kwietnia 2020 r. 09:38
Wielkanoc terytorialsów: skoszarowani, na posterunkach, razem
 

Około 180 żołnierzy 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej pełni służbę w czasie Świąt Wielkanocnych. Biorą udział w patrolach, wspierają służbę zdrowia i osoby starsze. W wielkanocną niedzielę na posterunkach odwiedził ich dowódca płk Grzegorz Kaliciak.

Wielkanoc w 14. ZBOT niemal nie różni się od pozostałych dni kryzysu epidemicznego. Funkcjonuje skoszarowany sztab brygady, powołani na święta do służby żołnierze ochotnicy wspierani przez podchorążych z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu pełnią codzienne obowiązki. Przez cały świąteczny okres codziennie w służbie jest oko 180 żołnierzy 14 ZBOT i podchorążych. Śpią w budynku koszarowym, pełnią służbę na posterunkach jak co dzień: odbywają patrole wspierając policjantów w całym  województwie, pełnią dyżur w szpitalu na punkcie kontroli pacjentów.

- Jedyną różnicą w stosunku do poprzednich dni jest to, że śniadanie wielkanocne jest bardziej uroczyste: z kiełbasą i jajkiem, aby dać naszym żołnierzom choć namiastkę Wielkanocy - mówi zastępca dowódcy 14 ZBOT ppłk Mirosław Radwan. - Żołnierze nie narzekają, są ochotnikami, wiedzą jak ważne są dla bezpieczeństwa wszystkich zadania, które realizują. Mają świadomość, że trzeba je realizować także w czasie Wielkanocy.

Dyżur telefoniczny pełni cały czas psycholog 14 ZBOT. Odbiera wiele telefonów od ludzi, którym trudno poradzić sobie z odizolowaniem, kwarantanną, czy też od starszych osób, często samotnych, które po prostu potrzebują z kimś porozmawiać.

W wielkanocną niedzielę swoich żołnierzy na posterunkach odwiedził dowódca 14 ZBOT płk Grzegorz Kaliciak. Złożył żołnierzom życzenia i podziękował im za służbę.

- Jako Polacy wielokrotnie znajdowaliśmy się w trudnej sytuacji i święta nie zawsze były takie, jak sobie wymarzyliśmy. Moja babcia, która przetrwała pięć lat zesłania na Syberii, opowiadała mi o świętach, które nie mogły być spędzane w rodzinnym gronie, ale mimo to były czasem, który dodawał wiary i nadziei - mówi płk Kaliciak. - Czekamy na powrót do normalnego życia. Żołnierze, a przede wszystkim służby medyczne i inne odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo, robią wszystko, by ten czas nastąpił jak najszybciej.

Dowódca podkreśla: - Bez względu na stopień: czy to oficer, czy szeregowy, jesteśmy w tych dniach razem. Bo jesteśmy żołnierską rodziną. Tak jak kiedyś na misjach. Z dala od rodzin, ale we wspólnocie.

(ip)

Fot. 14 ZBOT

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jc
2020-04-14 15:46:10
Pilnują szpitala? Raczej dbają o to żeby on sprawnie działał. Najwięcej do powiedzenia mają ci którzy nic nie wiedzą o służbach w czasie epidemii. Dla czego mają maski realnie chroniące? Może dla tego że są bliżej wirusa niż inne wojsko? Może dla tego że ktoś kasę wydaje sensowniej? Jest kilka powodów. Życzę ekipie żołnierskiego szczęścia. Ps to jednak wot robi robotę a nie rzuca l4 ;p
Zabawa
2020-04-13 11:35:16
chłopcy i dziewczęta bawią się w wojsko za pieniądze podatników. Na tym zdjęciu pilnują szpitala żeby go nie ukradli, chociaż szpital ma własną ochronę. A za wszystko płacą podatnicy.
Mm
2020-04-13 10:25:36
Kiedyś to się nazywało harcerzyki
Obs.ryver
2020-04-13 09:48:28
Kacze ORMO....
atomek
2020-04-12 22:53:19
Zycze wszystkim żołnierzom pogodnych i bezpiecznych swiat a przede wszystkim zdrowia ,a trolom zeby wyleczyli sie z nienawiści.
A miało być tak fajnie
2020-04-12 22:11:05
Miały być apele smoleńskie, trzymanie sztandaru na mszach i raz na rok strzelnica dla odprężenia. A tu masz jaki pech...
cyt "skoszarowani, na posterunkach, razem"
2020-04-12 21:54:07
Dlaczego żołnierz Wojska Polskiego ma dla ochrony maseczkę chirurgiczną (która przed niczym nie chroni) a rycerz Maciarewicza ma maskę, która zapewnia realną ochronę? Czyżby bezpieczeństwo przedstawicieli obu tych formacji miało różną wartość?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA