Wieczór wyborczy w szczecińskiej PO. „Niech ten sen się spełni” [GALERIA]

 

Nie było grobowej ciszy, ani rozczarowania na twarzach. Przeciwnie – głośne skandowanie: Rafał, Rafał, Rafał, oklaski oraz nadzieja, że jednak zwycięstwo będzie po stronie Rafała Trzaskowskiego.

Tym razem szczecińska Platforma Obywatelska zorganizowała wieczór wyborczy w niedzielę 12 lipca w swojej siedzibie w alei Jana Pawła II. Jak zwykle na gości, członków partii i sympatyków czekał stół wypełniony zimnymi przekąskami. W głównym pomieszczeniu siedziby na wyniki oczekiwało około 40 osób. Wśród nich poseł Arkadiusz Marchewka, senator Magdalena Kochan, miejscy radni PO. Tuż przed godziną 21 pojawił się marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Kiedy na ekranie telewizora pojawiły się sondażowe wyniki rozległy się głośne oklaski, okrzyki radości i skandowanie: Rafał, Rafał, Rafał ! Kiedy w trakcie przemówienia Andrzej Duda stwierdził, że wygrał wybory przy 70-procentowej frekwencji, rozległy się śmiechy i okrzyki: „jeszcze nie wygrałeś!”. Oklaski i okrzyki entuzjazmu zabrzmiały kolejny raz, kiedy Rafał Trzaskowski w swoim przemówieniu wspomniał o wizycie w Szczecinie i swojej wizji Polski.

- Chcę podziękować Rafałowi Trzaskowskiemu i jego żonie. Kiedy podjął decyzję o starcie w wyborach, doskonale wiedział na co się pisze. Wiedział, że będzie opluwany, piętnowany, poniżany. Mógł spokojnie czekać w warszawskim ratuszu. Powiedział mi wtedy, że trzeba się bić o Polskę. Przywrócił nam wiarę i nadzieję. To początek końca pewnej epoki. Dziękujemy za jego szczeciński sen, niech się spełni. To chyba były najważniejsze słowa w tej kampanii – stwierdził marszałek Geblewicz.

- Dziękujemy za eksplozję mobilizacji. Zrobiliśmy w tej kampanii coś niesamowitego, to wielki obywatelski zryw. Różnica w głosach jest bardzo mała. Ja na miejscu Andrzeja Dudy nie stawiałbym jeszcze kropki. Miejmy nadzieję, że w poniedziałek rano będziemy mogli się szeroko uśmiechnąć – dodał poseł Marchewka.

(dar)

Fot. Marta Teszner