Nawet o 5-8 milionów złotych mniej miały otrzymać miasta podobnej wielkości jak Szczecin, z budżetu państwa, dlatego, że wielu sześciolatków pozostało w przedszkolach albo oddziałach przedszkolnych w szkołach. Być może sytuacja diametralnie się zmieni...
Na poniedziałkowej debacie o systemie oświaty w Toruniu szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej obiecała zwiększenie kwoty wypłacanej samorządom na dzieci sześcioletnie.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że w przyszłym roku gminy mocno stracą na tym, że został zmieniony wiek obowiązkowej nauki w klasie 1. Dlaczego? Otóż z budżetu miasta samorządy otrzymują na każdego ucznia prawie 5 400 zł. Tę kwotę nazywa się subwencją oświatową. Z kolei na każde dziecko w przedszkolu albo tzw. zerówce szkolnej gminy również otrzymują budżetowe pieniądze, zwane dotacją, ale znacznie niższe - ok. 1 400 zł. Zatem różnica pomiędzy dotacją a subwencją jest wysoka, bo wynosi ok. 4 tys. zł.
Ponieważ w Szczecinie jest ok. 2 tys. sześciolatków w przedszkolach i zerówkach, łatwo wyliczyć, że budżet Szczecina byłby mocno stratny w sytuacji, gdy te dzieci nie trafią do klasy 1.
Jeśli poniedziałkowe zapowiedzi minister edukacji się sprawdzą, wspomniane dochody gmin nie zmniejszą się aż tak radykalnie, jak przewidywano. Podczas podsumowania ogólnopolskiej debaty o systemie oświaty, resort edukacji przedstawił sposób na zmianę subwencji oświatowej. Ma ona wynieść około 4 300 zł.
- Na rok 2016 każdy organ prowadzący szkołę posiada niezbędne środki na oświatę. Natomiast planujemy przedstawić w Sejmie projekt zmiany ustawy o dochodach, który obejmie sześciolatki subwencją oświatową od 2017 r. - poinformowała minister Anna Zalewska.
(MON)
Fot. Robert WOJCIECHOWSKI
Na zdj.: W tym roku gminy otrzymały subwencję wyłącznie na uczniów szkół, w przyszłym roku ma się to zmienić.