„Nie lekceważcie nas", „Kochamy naszą szkołę", „Urzędnicy nie niszczcie nam szkoły", „Szkoła samodzielna tradycji wierna" - to tylko niektóre z licznych haseł, pod jakimi w piątek (4 października) od świtu przed dwie dwie godziny manifestowali w Pilchowie (gmina Police) mieszkańcy, żądając od władz samorządowych Polic decyzji o przywróceniu działającej w ich wsi szkole statusu pełnoprawnej samodzielnej 8-klasowej szkoły podstawowej. Kolejną manifestację w tej sprawie zapowiadają na następny piątek, 11 października, przed Urzędem Miejskim w Policach.
Dwugodzinna blokada polegała na przechodzeniu mieszkańców przez znajdujące się na jezdni przejście dla pieszych przy rozwidleniu dróg w kierunkach na Szczecin, Tanowo, Siedlice, Leśno Górne i dalej do Polic. Protestujący jednak co kilkanaście minut przepuszczali autobusy i samochody. W tym czasie miejsce zabezpieczali funkcjonariusze policji. Kierowali również ruchem, informując kierowców o objazdach.
W liczbie ponad stu osób, w tym wielu już dorosłych absolwentów ze swoimi dziećmi, obecni i byli nauczyciele, wyszli na ulice z transparentami, bo kolejny raz na przestrzeni ostatnich dwóch dekad obawiają się o przyszłość dotąd funkcjonującej w ich wsi szkoły podstawowej. Domagają się od samorządowców gminy Police działań, które doprowadzą do przywrócenia jej statusu jako w pełni samodzielnej 8-klasowej placówki. Teraz pilchowska podstawówka jest filią SP w Tanowie z klasami 1-6 i ulokowanymi w niej od tego roku, od września, oddziałami przedszkolnymi dla 3- i 4-latków. Mieszkańcy pilchowskiego sołectwa jednocześnie oczekują decyzji dotyczących rozwoju bazy i zaplecza dydaktycznego oraz zabezpieczenia przez gminę odpowiednich środków na ich rozbudowę.
- Filia nie, osiem klas! Walczymy o następne pokolenia! Kochamy naszą szkołę! Naczelniku usłysz nas: chcemy osiem klas! - skandowali demonstrujący, kierując ostatnie z zawołań personalnie do Witolda Stefańskiego, naczelnika wydziału oświaty i kultury w Urzędzie Miejskim w Policach.
Jeśli tak się nie stanie - jak obawiają się zdeterminowani mieszkańcy - placówkę czeka powolne wygaszanie aż do jej ostatecznej likwidacji. Wobec braku stabilizacji i pewności kontynuowania nauki przez dzieci - jak dodają - rodzice zaczną szukać innych szkół dla nich, co będzie oznaczać spadek liczby uczniów. Placówka zacznie się wyludniać. Zaczną odchodzić z niej nauczyciele. Co zresztą już i tak się dzieje. Ci, z wypracowanymi minimum latami w zawodzie uprawniającym do przejścia na emeryturę odchodzą. Inni biorą urlopy bezpłatne albo rezygnują i szukają zatrudnienia w innych szkołach. W ich ocenie, do tego zmierzają wszelkie dotychczas podejmowane kroki przez władze samorządowe Polic. Władze gminy utrzymują, że odpowiednich warunków lokalowych w pilchowskiej szkole na to, by stworzyć w niej klasy 7-8 nie było i i nie ma.
- Chcemy ośmioklasowej szkoły w Pilchowie. - Szkoła ma potencjał i się rozwija. - Poziom w szkole zawsze był wysoki. To miejsce integracji mieszkańców. - Jeżeli taka sytuacja będzie trwała dłużej, to jest zagrożenie, że szkoła umrze. Rodzice nie chcą oddawać dzieci do klas 1-6, a później, na okres dwóch lat szukać nowej placówki - mówili mieszkańcy podczas protestu, trzymając w dłoniach rękach rysunki autorstwa uczniów pilchowskiej szkoły opatrzone napisami: - To moja szkoła. - Murem za szkołą. - Kocham moją szkołę. - Nikt nam nie zniszczy naszej szkoły!!! Nasza szkoła jest fajowa, niech się inna przy niej chowa. ©℗
Tekst, fot. i film:Mirosław WINCONEK