Wodowskaz na rzece Inie w Goleniowie odnotował najniższy stan wody od ponad 60 lat! Ale to nie tylko efekt wyjątkowo suchej wiosny.
Po wysokiej wodzie, która wystąpiła w roku ubiegłym na rzece Inie, powodując zalanie łąk i pastwisk w dolinie rzeki, gruntów ornych oraz terenów ogrodów działkowych przez Strugę Goleniowską, ten rok mamy dla odmiany suchy. Stan wody na wodowskazie w Goleniowie opadł poniżej jednego metra (jak do tej pory najniższy notowany na Inie stan wody wynosił 1 m 15 cm i wystąpił w latach 50. ubiegłego wieku). Trzeba też przyznać, że do suszy przyczyniła się, oprócz zbyt małych opadów, także regulacja rzeki i jej pogłębienie.
Dno Iny zostało średnio pogłębione o jeden metr i teraz, gdy opadów jest mało, wody w rzece brakuje. Sprawą oczywistą jest też brak urządzeń piętrzących na rzece (nigdy ich tu nie wybudowano) i zniszczone przez zbieraczy złomu nieliczne zastawki i urządzenia piętrzące na kanałach podstawowych, które prowadzą wodę do Iny i Odry. Tylko dzięki inicjatywie ogrodników z Lubczyny i Borzysławca udało się uruchomić kanały do nawodnień i nawet wykopać nowe oraz uruchomić deszczownie mechaniczne. W efekcie tam problem suszy mamy rozwiązany.
Tekst i fot. (hz)
Na zdjęciu: Stan wody na wodowskazie w Goleniowie opadł poniżej jednego metra.