W styczniu w Zachodniopomorskiem grypę stwierdzono niemal u 5 tysięcy osób. Tylko w ostatnich dwóch tygodniach minionego miesiąca zachorowało tu ponad 4 tysiące osób. W aptekach zabrakło leków na receptę przeciwko grypie. A nie wiadomo czy dotarliśmy już do szczytu zachorowań.
– Za wcześnie jest, by stwierdzić, czy to już szczyt zachorowań w naszym województwie, niemniej z pewnością liczba chorych na grypę rośnie – informuje Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.
Faktyczną sytuację pokażą dane za pierwsze dwa tygodnie lutego, a te powinny być znane dopiero na początku przyszłego tygodnia. Jednak już teraz widać, że sytuacja jest znacznie poważniejsza niż rok temu. W 2024 roku, w całym styczniu, grypę stwierdzono u 1039 osób z Zachodniopomorskiego, a w tym roku u 4789 osób. Wzrost zachorowań jest w całym kraju. W polskich aptekach zaczęło brakować leków na receptę przeciw grypie.
– Od mniej więcej tygodnia ich nie mamy – usłyszeliśmy we wtorek w jednej z aptek w centrum Szczecina.
Braki potwierdziła nam również jedna z hurtowni farmaceutycznych.
– Jako hurtownia farmaceutyczna obserwujemy w ostatnim czasie zwiększone zapotrzebowanie na leki przeciw grypie, a co za tym idzie przerwy w zaopatrzeniu wspomnianych produktów – potwierdza w odpowiedzi na nasze pytanie Karolina Zaszewska, p.o. dyrektora ds. handlu z Centrali Farmaceutycznej CEFARM SA.
Ministerstwo Zdrowia na początku tego tygodnia informowało, że podejmuje działania, aby potrzebne leki w najbliższych dniach trafiły do polskich aptek. W TVP Info minister zdrowia Izabela Leszczyna przekazała, że Polska zwróciła się do Europejskiej Agencji Leków z prośbą o przesunięcie z innych państw 100 tysięcy dawek (bo – jak tłumaczyła – w innych krajach nie ma tak wielu zachorowań, bo szczepi się w nich więcej osób). Informowała też, że dwie firmy przesunęły swoje dostawy tych leków z marca na luty. Leki powinny więc jeszcze w tym tygodniu być dostępne w aptekach. ©℗
(sag)