Sąd zdecydował o trzymiesięcznym tymczasowym areszcie dla nożownika ze Świnoujścia. Wcześniej mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Przypomnijmy, że we wtorek (17 maja) w Świnoujściu zaatakował nożem swoją byłą partnerkę. 45-letnia kobieta, nauczycielka w Zespole Szkół Morskich, zmarła.
- Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Sprawca ma postawiony zarzut zabójstwa. Grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia - mówiła w środę prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Jak się dowiedzieliśmy, przyczyną tragedii był trwający od dłuższego czasu konflikt między mężczyzną a kobietą.
Sprawa trafiła do prokuratury na wniosek sprawcy. We wtorek kobieta przyjechała złożyć zeznania. Przed prokuraturą pojawił się również mężczyzna, który chciał uczestniczyć w postępowaniu. Towarzyszyli mu matka i dziecko oraz adwokat. Gdy mężczyzna usłyszał, że nie będzie mógł uczestniczyć w zeznaniach byłej partnerki, wpadł w szał. Później wydarzenia potoczyły się błyskawicznie.
W rozmowie z lokalnymi mediami matka sprawcy powiedziała, że jej syn był na skraju wytrzymałości psychicznej ze względu na przebieg toczącej się sprawy w świnoujskiej prokuraturze. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że około 40-letni mieszkaniec dzielnicy Warszów był poirytowany przewlekłością postępowania w prokuraturze.
Para od dłuższego czasu nie mieszkała razem. Kobieta osierociła dwójkę dzieci.
(rj, ip)