Instytut Pamięci Narodowej zachęca wszystkich, którzy w PRL-u prowadzili działalność opozycyjną i byli z tego powodu represjonowani, aby wyrazili zgodę na publikację swoich danych w katalogu osób rozpracowywanych. Spotkanie na temat tego przedsięwzięcia odbędzie się 23 marca o g. 17 w siedzibie szczecińskiego IPN-u przy ul. Janickiego 30. Ci, którzy na nie przybędą, dowiedzą się także, na jaką pomoc od państwa mogą liczyć w związku z represjami, jakich doświadczyli.
- Zapraszamy wszystkich tych, którzy działali na rzecz niepodległego państwa polskiego i byli rozpracowywani przez Służbę Bezpieczeństwa, a na temat których nie zachowały się dokumenty, że podjęły współpracę z SB oraz że byli funkcjonariuszami czy pracownikami organów bezpieczeństwa - opowiada Szymon Nowacki, zastępca naczelnika Oddziałowego Biura Lustracyjnego w Szczecinie. - Wiemy, że przyjdzie dość dużo osób.
- Osób represjonowanych jest bardzo wiele - ocenia Marzena Szulc, kierownik Referatu Przygotowywania Katalogów - Ważne: nie mówimy tylko o czołowych działaczach opozycji, ale też o osobach z drugiego szeregu, którego zajmowały się tylko kolportażem ulotek i miały z tego powodu problemy. Niektórych zwalnianio z pracy, innym nie wydawano paszportu. Rozpracowywano już licealistów, mieli problemy na poziomie szkoły.
- Metody śledcze stosowane także wobec matek - dodaje Tomasz Dźwigał, p.o. naczelnika Oddziałowego Archiwum IPN w Szczecinie. - To drastyczne przypadki, gdy usiłowano złamać kobiety podejrzewane o działalność opozycyjną, szantażując ich zdrowiem i życiem dzieci.
- Znam przypadek, że osobie rozpracowywanej pokazywano zdjęcia dzieci idących z plecakami do szkoły, bawiących się w piaskownicy - relacjonuje Marzena Szulc. - Na każdym takie zdjęcia zrobiłyby wrażenie. To, co uderza w tych aktach, to fakt, że SB towarzyszyla takim osobom prawie na każdym kroku, na każdym etapie ich życia. Wiedziała często o danym człowieku więcej niż jej mąż czy żona.
Ważnym tematem spotkania będzie ustawa o opozycji z 2015 roku i to, co z niej wynika dla byłych działaczy antykomunistycznych.
- Opowiemy o dwóch zagadnieniach - wyjaśnia Tomasz Dźwigał. - Pierwsze - sprawa Krzyża Wolności i Solidarności. Drugie zagadnienie - uzyskanie statusu działacza opozycji antykomunistycznej. Nadaje je szef Urzędu ds Kombatantów i Osób Represjonowanych, wcześniej trzeba przejść formalności w IPN-ie. Wiążą się z tym określone korzyści. Taka osoba może starać się o świadczenie pieniężne - 400 brutto miesięcznie - oraz pomoc, na przykład o doraźne dofinansowanie rehabilitacji czy zakupu sprzętu miesięczne.
Na zdjęciu: O osobach rozpracowywanych opowiadali (od lewej): Szymon Nowacki, Tomasz Dżwigał oraz Marzena Szulc.
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
mosad
2017-03-20 15:17:12
Quistorp - brutalność pozostała od tamtych czasów do dnia dzisiejszego. Mamusie pewnie do pana Quistorpa mówiły: prawda, jakie piękne moje dziecko? Czy zechciałby pan podarować mi tę fotografię?
Wszystkich można zeszmacić i utaplać w błocie - wówczas jak i dziś
M.Dem.: POLE WIDZENIA. Ciag dalszy.
2017-03-19 12:17:46
Osoba podpisujaca się "Nie da się tego ukryć" ma może dużo racji, twierdząc
że nie tylko SB ...Rozpracowywano skutecznie wszystko co bystrzejsze, samodzielniejsze,
"wychodzące przed szereg". Wprowadzono
społeczny aplauz dla
przodownikow pracy, pierwszych w zwiększonej -ponad normy- wydajności pracy. Ale tym
podawanym za przykład "trójkom murarskim" po cichu już tak nie sprzyjano. Bo
intelektu to i w warstwach robotniczo -
chłopskich nie chciano.
A KULACTWO POLSKIE
czyli- w dużej mierze - chłopstwo lepiej gospodarzace, wolące
lepszą organizację
swojej pracy i większe z tego efekty, czyż nie zostało odsądzone od czci i wiary? Czyli działania ogólne na obniżenie poziomu umysłowego społeczeństwa i państwa już wówczas
były. Obecna REFORMA NAUCZANIA nie jest więc pionierska ale KONTYNUUJACA
PLANY ROZWOJU KRAJU I ŚWIATA (bo to strategia TOTALITARYZMU MAS)
od samego początku jej idee -fixe.
M.Dem.: POLE WIDZENIA. Ciag dalszy.
2017-03-18 20:57:09
W polu widzenia nie znalazła się powtórka WOŁYNIA 1943 w odmianie NA ZWIERZĘTACH i -być może - nie tylko na zwierzętach. OGROM ZBRODNI NA ZWIERZĘTACH i RODZAJE OKRUCIEŃSTWA UŚMIERCANIA to jest także ZBRODNIA PRZECIWKO LUDZKOŚCI. Hoduje człowieka odczlowieczonego masakrujacego dla radości mordowania każdego życia bezbronnego i dla zysku ze zbrodni a nie z pracy.
W sumie mamy kreowanie społeczeństwa ZBRODNICZEGO o obniżonej umysłowosci.
Jak się jeszcze do tego doda wspomagajaca to obniżenie reformę szkolnictwa to uzyska się społeczeństwo GŁUPIE I ZBRODNICZE.
Czyż więc nie umyka nam z pola widzenia coś co jest ZBRODNIĄ PRZECIWKO PAŃSTWU I NARODOWI POLSKIEMU? A jednocześnie ZBRODNIĄ PRZECIWKO LUDZKOŚCI? Co znaczy wprost, że ORGANIZACJA TAKIEJ SYTUACJI WINNA BYĆ PODDANA DZIALANIU PRAWA MIEDZYNARODOWEGO?
M.Dem.: POLE WIDZENIA.
2017-03-18 19:34:28
W polu widzenia nie znalazł się problem LUDZI POTEPIONYCH Z GÓRY, jeszcze od wcześniejszych pokoleń od samego początku idee -fixe rewolucyjnej drogi totalitaryzmu. W kontynuacji do nadal (droga i top -lista ludzi do wygubienia w pokoleniach). Nie ma rewizji postanowień z początku ubiegłego wieku? Tak jakoś wygląda że istnieje coś takiego. Tylko pytam bo to prawdopodobieństwo nas, w głębi duszy, nurtuje do nadal.
Jakób
2017-03-18 13:52:57
No to IPN na własne życzenie będzie miał kupę roboty! Przecież w czasach PRL-u bardzo wiele osób było prześladowanych. Setki tysięcy młodych ludzi zmuszano do chodzenia do komunistycznych szkół, gdzie obowiązkowo trzeba było uczyć się rosyjskiego. Języka polskiego uczono we wszystkie ranki z Peerelowskiej czytanki.W klasach wisiały portrety przedstawicieli reżimu (Cyrankiewicz, Bierut, Gomułka) oraz orzeł bez korony. U wielu licealistów patrzenie na te insygnia PRL-u powodowało załamanie nerwowe. Niektórzy próbowali z tym walczyć nie chcąc przyjmować wiedzy wpajanej w takich szkołach, niektórzy posuwali się nawet do bojkotu prowadząc akcję pod kryptonimem "wagary". Zdarzały się bohaterskie jednostki odmawiające udziału w pochodach 1-majowych. W szkołach wiejskich zmuszano dzieci do jedzenia chleba z marmoladą i picia czarnej kawy.
Noname
2017-03-17 18:30:18
Ale że jak?? Wystarczy oświadczenie "rzekomo" represjonowanego?? Czy jak? Bo jak wystarczy oświadczenie, to za chwilę się okaże, że 99% narodu było w Solidarności i walczyło z komuną...
roni
2017-03-17 17:00:04
Szukają na siłę nowych "bohaterów" którym trzeba dać dodatki, zasiłki i inne apanaże od państwa czyli z naszej kieszeni. Kończą się prawdziwi kombatanci z II wojny światowej a ponieważ podobnych nie ma to wymyśla się walczących o demakrację. IPN ma wszystkie akta, sterty, tomy papierów na podstawie których obwieszcza od ręki kto był zbrodniarzem, a nie może znaleźć "bohaterów" co to krew przelali. Szukają już na poziomie licealistów. Niech zaczną od żłobków. Kaczy kraj obłąkanych katolicką bliżej nieokreśloną ideologią osobników. Tak jak wszyscy komentujący oceniam i wyrażam pogląd.
Quistorp
2017-03-17 16:43:19
Będę brutalny. Na początek dowcip rodem z głębokiego PRL-u. Przyszła baba do "ZBOWiD-a". (Dla młodzieży wyjaśniam. Związek Bojowników o Wolność i Demokrację.) i prosi przewodniczącego lokalnego koła ZBOWiD. Panie , ja by chciała się zapisać do ZBOWiD-a. Bo tu dają pieniądze na węgiel. A sąsiadka to ma ulgę na telefon i na prąnd . Dobrze. Przewodniczący pyta dalej. Ale niech pani powie w jakim oddziale, lub w jakiej organizacji działała. Ja tam nie wiem. No to chociaż pseudonim dowódcy? Ja tam nie wiem. Odpowiada. No to proszę powiedzieć co pani robiła? Napiera dalej pytaniem przewodniczący. Ja chodziłam do lasu i nosiłam chłopakom kartoszki, i buraki. No! No! No! I co oni pani mówili? Zaciekawił się przewodniczący. A no..... Danke schoen. Toż to były Niemce! Tak tak tak. Ale z NRD. Im dalej od wojny tym więcej było członków tej organizacji. Podobnie dzisiaj. Instytucja dla samego faktu bycia potrzebna i użyteczna, sam tworzyła sobie członków. A chętnych dna takie "przywileje nie brakowało, nie brakuje, i długo nie będzie brakowało. IPN wlazł w buciory praktyk rodem z PRL-u. Teraz będą się zgłaszali wszystkie popłuczyny "tzw. ruchu oporu", np. Roznosiciele bibuły, "dokarmiacze" donosiciele, a nawet ci którzy kradli węgiel na torach, by komunistyczne elektrownie nie zasilały prądem komitety PZPR. Wystarczy tylko świadek , lub dwóch i heja!
Nowi kombatanci?
2017-03-17 16:32:34
W tamtych latach dzieci na plecach gdy szły do szkoły miały tornistry , a nie plecaki.
Nie da się tego ukryć
2017-03-17 15:23:15
Ciekawi mnie jedno.Dlaczego IPN i tzw."władza" twierdzą nieustannie i powielają fałszywą tezę,że represjonowała w PRL-u tylko SB-? Były w tym czasie także inne jednostki aparatu przymusu,które z mocy ustawy rozpracowywały opozycję lub wrogów systemu,prowadząc p-ko tym osobom różne formy pracy operacyjnej-w tym właśnie Rozpracowania.Dlaczego IPN milczy,lub nie przedstawia obiektywnie prawdy historycznej także w odniesieniu do tych innych jednostek oprawczych i osób które tym zarządzały,kierowały.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.