"Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka", napisał w poniedziałek na portalu X premier Donald Tusk, "Będę dzisiaj o tym rozmawiał z przewodniczącym Nowej Lewicy". O szczecińskim polityku jest ostatnio głośno w polskich mediach.
Zanim w sprawie ministra wypowiedział się premier, Dariusz Wieczorek na X przeprosił za "nieumyślny błąd". Napisał: "Równocześnie zdecydowanie podkreślam, że jako polityk o lewicowej wrażliwości nie tylko rozumiem, ale też mocno doceniam rolę oświadczeń majątkowych polityków dla transparentności i uczciwości życia publicznego w naszym kraju. Dlatego też niezwłocznie dokonam poprawek oczywistych błędów pisarskich w tekście oświadczenia oraz dopiszę ponownie brakującą informację o miejscu parkingowym przynależnym do posiadanego przez mnie mieszkania".
Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka. Będę dzisiaj o tym rozmawiał z przewodniczącym Nowej Lewicy.
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 16, 2024
To reakcja na tekst Wirtualnej Polski, która poinformowała, że polityk nie wpisał do oświadczenia dwuhektarowej działki oraz garażu. Jak ocenił portal: "Wszystko wskazuje na to, że minister nauki nie chciał ukryć majątku, lecz po prostu nie wypełnił poprawnie oświadczenia, bo pomyliły mu się jednostki miary".
To niejedyna kontrowersja związane z ministrem. Dyskutuje się też o sprawie Gabrieli Fostiak, szefowej związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim, która napisała do resortu nauki o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić na uczelni. Poprosiła o anonimowość, ale minister ujawnił rektorowi jej dane. Według Gabrieli Fostiak nie powinien tego robić, bo występowała w roli sygnalistki. Zdaniem Dariusza Wieczorka ustawa o sygnalistach jej nie obejmuje. Jednocześnie polityk zadeklarował, że wszczął postępowania wyjaśniające w sprawach, które poruszyła przedstawicielka związku.
Jednocześnie na stronie Prokuratury Okręgowej w Szczecinie pojawiło się informacje o tym, że rektor US zawiadomił o możliwości popełnienia przestępstwa. Miałoby ono polegać na "wywieraniu wpływu na czynności urzędowe, poprzez kierowanie gróźb bezprawnych spowodowania postępowania karnego lub innego postępowania, w którym na rektora może zostać nałożona administracyjna kara pieniężna" oraz na "zniesławienia rektora Uniwersytetu Szczecińskiego poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, godzące nie tylko w jego dobre imię, ale również Uniwersytetu Szczecińskiego".
I jeszcze ważna informacja: "Zawiadomienie rektora Uniwersytetu Szczecińskiego co do istoty ogniskowało się wokół potrzeby ustalenia danych osobowych osoby, podpisującej się jako „Marek Z" Przesłane w dniu 27 listopada 2024 roku do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie zawiadomienie rektora Uniwersytetu Szczecińskiego nie dotyczy wprost 71 letniej kobiety, której relacja odnośnie sytuacji Uniwersytetu Szczecińskiego, została opublikowana 12 grudnia 2024 roku na stronie jednego z informacyjnych portali internetowych".
Wcześniej dziennikarze WP sugerowali, że Uniwersytet Szczeciński tak zmienił przepisy, aby dać dyrektorskie stanowisko żonie Dariusza Wieczorka, a minister „załatwił” pracę żonie rektora US. Uczelnia wyjaśniała, że Beata Mikołajewska-Wieczorek została zatrudniona w Uniwersytecie Szczecińskim w listopadzie 2021 r., w tym od stycznia 2023 r. na stanowisku kierowniczym – czyli zanim ktokolwiek mógł przypuszczać, że jej mąż zostanie ministrem. A co do żony rektora, to US informuje: „Dr hab. Małgorzata Tarczyńska-Łuniewska, prof. US z Instytutu Ekonomii i Finansów US, na eksperta Komitetu Ewaluacji Jednostek Naukowych oraz na członka Komisji Ewaluacji Nauki była powoływana wielokrotnie, za rządów ministra J. Gowina i ministra P. Czarnka, na liście ekspertów KEN widnieje od 2016 r.”. Czyli – Dariusz Wieczorek nie zrobił w jej przypadku niczego, czego nie robiliby poprzedni ministrowie nauki.©℗
(as)