Po pięciu latach od uroczystego otwarcia stworzonego za około 3 mln zł Polsko-Niemieckiego Centrum Kształcenia i Spotkań w Krajniku Górnym nie cichnie spór o sens tego przedsięwzięcia. Czy gmina będzie musiała oddać prawie 50 tys. zł?
Zdaniem krytyków inwestycja jest przeskalowana, przynosi mieszkańcom mało korzyści i nie budzi aktywności partnerów projektu. Swoje trzy grosze dorzucili kontrolerzy z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, którzy wzięli pod lupę projekt Polsko-Niemieckiego Centrum Kształcenia i Spotkań w Krajniku Górnym.
Protokół pokontrolny stał się tematem debaty w gminie. Zdaniem krytyków skala projektu jest nieadekwatna do faktycznych potrzeb społecznych, a tymczasem koszty funkcjonowania ośrodka ponoszą podatnicy. W tle jest również sprawa – znajdującego się w budynku tej transgranicznej placówki – komunalnego mieszkania burmistrza Chojny. Burmistrz Adam Fedorowicz tymczasowo wprowadził się do Centrum w sierpniu 2015 roku; wtedy to zaczął też remont swojego mieszkania. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 23 maja 2018 r.
Tekst i fot. (r.c.)
Na zdjęciu: Polsko-Niemieckie Centrum Kształcenia i Spotkań w Krajniku Górny oprócz działalności edukacyjnej i kulturalnej ma się także zajmować integracją polskich i niemieckich środowisk, zbliżaniem ludzi po obu stronach granicy.