Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek w jednej ze szczecińskich myjni samochodowych. Podczas mycia auta zmarł klient.
Dramat rozegrał się w myjni przy ul. Dąbskiej w Szczecinie. Jak poinformował nas Czytelnik, pan Marek Zawadzki, starszy mężczyzna zmarł w trakcie mycia samochodu. Z zapisu monitoringu wynika, że klient źle się poczuł, zostawił szczotkę do mycia, usiadł aby odpocząć na siedzeniu pojazdu.
- Drzwi otwarte, głowa spuszczona i tak został sam. Nikt się nie zainteresował, nie dążył pomóc... - informuje ze smutkiem szczecinianin.
Dodaje, że starali się pomóc kierowcy razem z klientem ze stanowiska obok.
Zadzwoniono na numer 112, wezwano pomoc. - Chwała strażakom z ulicy Struga, bo byli dosłownie w kilka minut - dodaje p. Marek.
Niestety, gdy pojawili się ratownicy medyczni na pomoc było już za późno. - Pan siedział tak w samochodzie prawie... 2 godziny - dodaje świadek zdarzenia.
Jak poinformowano, zmarł z przyczyn naturalnych.
Świadek uważa, że być może nie dochodziłoby do takich tragedii, gdybyśmy więcej uwagi zwracali nie tylko na siebie, ale i na innych i nie przechodzili obojętnie obok.
(kl)