Niespokojna noc w Świnoujściu. Dwie osoby znalazły się w szpitalu po tym jak nad miastem zaczęła unosić się szkodliwa chmura dymu. To dwaj pracownicy Żeglugi Świnoujskiej. Przeprawa karsiborska została zamknięta. Kursują promy Bieliki na przeprawie warszowskiej.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna, pogotowie oraz zastępca prezydenta Paweł Sujka. Dwóch pracowników Żeglugi Świnoujskiej poczuło się źle ze względu na opary dymu, które spowiły okolice przeprawy Centrum (promy Karsibory). Swąd dało się czuć w innych częściach miasta. Dwaj pracownicy Żeglugi trafili do szpitala. Wedle relacji świadków dym był bardzo gęsty i ledwo było można cokolwiek zobaczyć.
Nasz reporter obserwował jak po mieście jeżdżą wozy straży pożarnej. Do tej pory nie wykryto źródła toksyny, która unosiła się nad miastem. Służby badają sprawę. Obecnie stan powietrza jest dobry. Przyczynił się do tego wiatr, który rozwiał smrodliwe opary.
***
Z pierwszych ustaleń wynika, że szkodliwy opar mógł pochodzić z terenów wojskowych, gdzie odbywały się ćwiczenia.
Tekst i fot. BaT