Prawie trzy tony karmy uzbierali zachodniopomorscy terytorialsi dla psów i kotów przebywających w schroniskach dla zwierząt. Pierwszy transport z żywnością trafił we wtorek (28 kwietnia) do schroniska Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Kiczarowie pod Stargardem.
- Nasi wolontariusze dostarczają w normalnych czasach karmę dla psów i kotów, np. do gospodarstw na wsiach czy osób bezdomnych na działkach. Starsze osoby trzymają zwierzęta, ale nawet przed pandemią nie miały środków, żeby je odpowiednio wyżywić. Co dopiero teraz, kiedy boją się i nie powinny wychodzić z domu po zaopatrzenie dla siebie, a tym bardziej dla swoich psów czy kotów? - mówi Aleksandra Fila, prezes oddziału TOZ w Kiczarowie. - Dzięki tej dostawie od żołnierzy z 14 ZBOT będziemy mogli dostarczyć zwierzętom karmę i to na pewno lepszą niż zlewki, które dostają tylko wtedy, gdy coś zostanie.
Zbiórka karmy dla zwierząt to inicjatywa samych żołnierzy. Zakupy robili sami, znaleźli też sponsorów. W sumie uzbierało się tego prawie trzy tony.
- Pomagamy ludziom w różnych formach i ta pomoc jest usystematyzowana, ale psy czy koty są uzależnione dziś tylko od naszej dobrej woli. Pojechałem do sklepu i kupiłem kilkadziesiąt kilogramów pokarmu dla zwierząt, bo uważam, że tak trzeba. Schroniska będą wiedziały najlepiej, jak tym darem dysponować - mówi jeden z terytorialsów.
Schronisko TOZ w Kiczarowie odebraną karmę przeznaczy głównie na dożywianie zwierząt w domach i na podwórkach u starszych osób. Jeszcze tego samego dnia wolontariusze i żołnierze WOT rozwieźli jej część do potrzebujących.
W kolejnych dniach przywiozą żywność do kolejnych schronisk w województwie.
- Jestem z nich dumny - mówi dowódca 14. ZBOT płk Grzegorz Kaliciak. - Nasi żołnierze to wrażliwi, młodzi ludzie, nieobojętni na cierpienie ludzi a także zwierząt.
(ip)
Fot. ZBOT