Ten zwierzęcy przytułek istnieje już 10 lat. Od początku cieszy się bardzo dobrą opinią wśród miłośników zwierząt, a przebywające tam czworonogi mają się dobrze. Brakuje im tylko dobrych domów, gdzie mogłyby wieść dostatnie i spokojne życie.
– Na pewno nie zastąpimy naszym podopiecznym prawdziwego domu – mówi Danuta Kadela, kierownik schroniska w Szczecinku. – Zwierzęta rzadziej wychodzą na spacery, które są też krótsze od tych „domowych”, na pewno brakuje im tego codziennego rodzinnego ciepła. Ale tu nie głodują, nie marzną, mają zapewnioną całodobową opiekę.
Obecnie w szczecineckim schronisku przebywa ponad 120 psów i przeszło 200 kotów. Liczba kotów jest trudna do ustalenia, bo te czworonogi przebywają w większości w tzw. otwartych kocich domach. Przychodzą i odchodzą kiedy chcą. Karmy mokrej też nie brakuje.
– Jest natomiast problem z karmą suchą dla kotów – mówi Danuta Kadela. – Sporo takiej karmy wydajemy karmicielom wolno żyjących kotów na osiedlach. Kotów jest sporo, ale za to nie ma gryzoni i to jest duży plus. Minusem jest brak suchej karmy, bo tę otrzymujemy w ilości przeznaczonej dla kotów mieszkających w schronisku. Wierzę, że i tym razem mieszkańcy pomogą naszym braciom mniejszym…
Zwierzaki wymagają też niekiedy leczenia. I tu też czworonożni mieszkańcy schroniska liczą na pomoc. Potrzebna jest lampa antybakteryjna i sprzęt weterynaryjny. Jest to wydatek przekraczający możliwości schroniska. Ruszyła już na ten cel zbiórka pieniędzy – szczegóły na stronie internetowej „ratujmyzwierzaki.pl”. Kliknięcie w link pozwala na przekazanie datków. ©℗
Tekst i fot. (bar)
