Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Świadkowie nie wiedzą nic

Data publikacji: 30 marca 2016 r. 21:30
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:48
Świadkowie nie wiedzą nic
 

Niewiele wnieśli do sprawy przesłuchiwani w środę świadkowie w procesie Mirosława S., prokuratora oskarżonego o przyjmowanie łapówek i przekroczenie uprawnień. Nawet nie wiedzieli w jakiej sprawie byli wezwani do sądu.

Świadkowie, którzy w środę zeznawali przed Sądem Rejonowym Szczecin Centrum przepytywani byli m.in. pod kątem znajomości oskarżonego S. z Danutą M., która ponoć wręczyła mu łapówkę - w jakiej byli zażyłości, czy się spotykali, rozmawiali ze sobą, kontaktowali...

- W Pyrzycach ludzie się znają, choćby z widzenia - stwierdził w sądzie Ryszard B. - Ale jaki charakter miała znajomość pana S. z Danutą M., tego nie wiem.

W podobnym tonie zeznawała większość przybyłych. Nie potwierdzili więc żadnego z zarzutów stawianych oskarżonemu przez koszalińską prokuraturę. Przypomnijmy, że oskarżyciel publiczny zarzuca Mirosławowi S. - byłemu szefowi Prokuratury Rejonowej w Pyrzycach - przekroczenie przysługujących mu uprawnień oraz przyjęcie tzw. korzyści majątkowej.

Do popełnienia przestępstwa miało dojść między sierpniem 2009 r. a marcem 2010 r. Wtedy ówczesny prokurator rejonowy pyrzyckiej prokuratury miał ujawnić osobie nieuprawnionej informacje dotyczące ustaleń w prowadzonym śledztwie oraz dane osobowe pokrzywdzonego - wszystko po to, by doprowadzić do zmiany zeznań przez tego ostatniego. Poza tym żądał ponoć a później przyjął od Danuty M. łapówkę: 22700 zł i złotą biżuterię (jej wartości oszacowano na 4 tys. zł).

Podobno to Danuta M. zaproponowała ówczesnemu prokuratorowi Mirosławowi S. pieniądze w zamian za zatuszowanie sprawy  przeciwko jej synowi. Kobieta chciała w ten sposób uchronić dziecko przed więzieniem. Były już prokurator podjął ponoć temat i  za dodatkowe 20 tys. zł zaproponować miał nawet doprowadzenie do uchylenia aresztu tymczasowego wobec podejrzanego.

Dziś kobieta twierdzi, że do przekazywania pieniędzy była przez niego przymuszona, wręcz szantażowana. Tłumaczy, że gdyby nie przekazała gotówki, syn mógłby mieć przedstawione dodatkowe zarzuty.

Leszek Wójcik

fot. Robert Wojciechowski

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wielkanocna w-PiS-anka,
2016-03-31 12:39:48
Wycinac raz na zawsze wraz z "korzeniami" wszystich Tych... ktorzy przyjmuja lapowki, kreca, matacza i chachmeca... ! W Polsce roku juz 2016-go, musi wreszcie i nareszcie zaczac obowiazywac Prawo i Sprawiedliwosc i WSZYSCY musimy tego wspolnie dopilnowac i przestrzegac !!
mrr
2016-03-31 10:31:50
piszecie o sądzie szczecin-centrum, ale na zdjęciu elewacja sądu szczecin-prawobrzeże i zachód. to dwie podobne a jednak różne instytucje...
@
2016-03-31 10:28:39
W ty kraju to norma. Układ, układzik, znajomości i kolesie
Życie
2016-03-31 07:53:30
I to jest właśnie życie. Świadków można wezwać wszystkich, a im mniej wiedzą tym lepiej.
Piękna sitwa.
2016-03-30 21:52:25
.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA