- Ksenofobiczne lęki i gadanie w imieniu nas wszystkich jest niedopuszczalne - powiedział na początku wtorkowej sesji sejmiku Jan Kuriata. Radny PO był zirytowany wystąpieniem Krzysztofa Zaremby z PiS.
Polityk opozycji zaproponował, by na wtorkowej sesji dyskutować nt. uchodźców z Bliskiego Wschodu.
- Chcemy informacji od marszałka w sprawie uchodźców, czy też imigrantów - mówił Krzysztof Zaremba.
Dodał, że wojewoda poinformował ostatnio o przygotowanych w regionie 1600 miejscach dla osób z Bliskiego Wschodu. Do opinii publicznej nie trafiła jednak informacja, do jakich miejscowości mogą trafić imigranci.
- W pierwszej kolejności powinniśmy przyjmować Polaków ze wschodu i chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Nie potrzebujemy jednak grupy, w której w 90 proc. będą stanowić młodzi mężczyzn chcących żyć na cudzy koszt. Taka jest opinia publiczna - mówił radny PiS.
Ale powiedział też coś jeszcze.
- To jest sytuacja, która grozi niebezpieczeństwem dla mieszkańców Pomorza Zachodniego. I chodzi nie tylko o bezpieczeństwo, a także o sprawy sanitarne i epidemiologiczne - podkreślał Zaremba. - Chcemy wiedzieć, gdzie są przygotowane lokalizacje.
Wypowiedź Zaremby zdenerwowała nie tylko Jana Kuriatę.
- Przeciwstawiam się ksenofobicznym wypowiedziom - mówił Artur Nycz, radny niezrzeszony.
Zarembę wspierał Kazimierz Drzazga. -
Ludzie są dobrzy, ale są wśród nich też źli. Nie chciałbym mieć w Policach ludzi wśród których są źli - mówił polityk PiS.
Dariusz Wieczorek (SLD) poparł potrzebę dyskusji, ale zrócił uwagę, że należałoby na nią zaprosić wojewodę. Ostatecznie wniosek Zaremby przepadł w głosowaniu.
©℗
(masz)
Fot. Robert STACHNIK