List otwarty, najpierw z 55, a w tym tygodniu poparty dodatkowo 99 podpisami, trafił do Urzędu Gminy w Mielnie. Pismo złożyła prosząca o anonimowość właścicielka 2-tysięcznej działki w nadmorskich Gąskach i osoba zaangażowana w walce przeciwko lokalizacji elektrowni jądrowej w tej części wybrzeża Bałtyku.
Nadawcy wyrażają niezadowolenie i żądają zmiany biernego stanowiska przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w Warszawie. W piśmie do wójta gminy, przewodniczącego rady i pozostałych samorządowców m.in. stwierdzają: „Zarzucamy świadome zatajenie kluczowego argumentu, na jaki można się powołać na rozprawie w dniu 29 października 2015 roku w NSA, że wojewoda nie jest organem uprawnionym do wskazania lokalizacji elektrowni jądrowej w Gąskach. Połączenie sił stron i nadanie wspólnie pisma z tym argumentem do NSA przyczyni się do wygranej”.
Apelują, ponieważ strona mieleńska z wyjątkiem Zygmunta Ramotowskiego, rolnika z Gąsek, nie jest aktywna na rozprawie.
Przed Temidą 7 sierpnia br. skargi proceduralne wstrzymały postanowienie. 8 lutego 2012 roku ówczesny wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz dał zgodę na badania specjalistyczne PGE EJ w tej części gminy Mielno. Cztery dni później w ważnym referendum jej mieszkańcy wypowiedzieli się zdecydowanie przeciw planom budowy elektrowni jądrowej na ich terenie.
Urząd Gminy w Mielnie i właściciele nieruchomości w Gąskach toczą spór sądowy. Na razie bez powodzenia.
Tekst i fot. (m)
Więcej w środowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z dnia 14 października 2015 roku