Dr Tomasz B., lekarz sprawujący nadzór nad laboratorium w Policach, w którym doszło do pomyłki podczas zapłodnienia in vitro, został uniewinniony przez sąd lekarski we Wrocławiu. Wyrok nie jest prawomocny.
- Bardzo nas ten wyrok dziwi - mówią rodzice dziecka, którego dotyczy sprawa. - Jesteśmy w szoku.
Sąd działający przy Dolnośląskiej Izbie Lekarskiej uniewinnił Tomasza B. po półtorarocznym procesie. Postępowanie zostało wszczęte po ujawnieniu, że w polickim Laboratorium Wspomagania Rozrodu w 2013 r. doszło do pomyłki (zamienienia komórek jajowych), w efekcie której kobieta poddana zabiegowi sztucznego zapłodnienia urodziła nie swoje dziecko.
Błąd wyszedł na jaw, kiedy rodzice zdecydowali się na przeprowadzenie badania DNA – wynikła taka potrzeba, bo dziecko od urodzenia jest bardzo chore. Wyniki nie pozostawiły wątpliwości. Zbulwersowani rodzice natychmiast złożyli doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Postępowanie karne umorzono jednak we wrześniu 2016 r. Nie doszło bowiem do narażenia życia ani matki, ani dziecka.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 15 grudnia 2017 r.
Leszek WÓJCIK
Fot. Agnieszka SPIRYDOWICZ (arch.)