Spotkanie o miejskiej zieleni w Szczecinie. Drzewa (tylko) w planach
Spotkanie o miejskiej zieleni w Szczecinie. Drzewa (tylko) w planach
Data publikacji: 27 lutego 2020 r. 16:03
Ostatnia aktualizacja: 28 lutego 2020 r. 15:31
Szczecin od ponad 4 miesięcy nie ma ogrodnika miasta. Do tej pory nie ma również rozstrzygniętego przetargu na tegoroczne bieżące utrzymanie i konserwację miejskiej zieleni. I chociaż od blisko 14 lat konsekwentnie buduje swą markę oraz wartość marketingową na idei „pływającego ogrodu", to nadal nie ma nawet sporządzonej inwentaryzacji szczecińskiej zieleni. Dopiero teraz - choć wyłącznie w oparciu o kryterium najniższej ceny - zlecił opracowanie standardu jej utrzymania, ochrony i rozwoju.
Wydział Ochrony Środowiska UM zorganizował w magistracie, w czwartek, spotkanie poświęcone miejskiej zieleni. Aby pochwalić się, że zaprzęgnie młodzież do posadzenia 15 tysięcy drzew w rejonie ul. Kurzej w Kijewie - na pastwisku, na którym do tej pory rosły głównie góry dzikich wysypisk śmieci. Oraz kolejnych 5 tys. w rejonie Jeziora Głębokiego, czyli gdzie teraz - przy okazji realizacji inwestycji pn. „Węzeł przesiadkowy Głębokie" - trwa wycinka 667 drzew.
Jakie standardy utrzymania zieleni?
- Zleciliśmy opracowanie standardu utrzymania, ochrony i rozwoju zieleni dr. Marcinowi Kubusowi, prezesowi Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego - informowała Anetta Kieszkowska, dyrektorka WOŚ UM, wskazując na jednego z głównych beneficjentów miejskich zleceń z zakresu ekspertyz dendrologicznych (Pracownia Dendrologiczno-Projektowa - dr inż. Marcin Kubus, Justyna Kobylińska-Kubus).
O wątpliwościach związanych z poszukiwaniem - w drodze zapytań ofertowych - wykonawcy tego zlecenia „Kurier" pisał pod koniec stycznia. Konsternację radnych Marcina Pawlickiego (PiS) oraz Przemysława Słowika (Koalicja Obywatelska) - przypomnijmy - budził nie tylko brak społecznej dyskusji wokół tak strategicznego dokumentu, który powinien wyznaczyć wysokie standardy utrzymania miejskiej zieleni nie tylko dla urzędników, ale także dla szczecinian. Nie mniejszą wątpliwość budziły również kryterium najniższej ceny oraz krótkie terminy przygotowania kolejnych części opracowania. Radni mówili wprost: „W przypadku tego zamówienia władze miasta poszły na łatwiznę".
Szczecin bez Ogrodnika Miejskiego
- Dlaczego dopiero teraz, a nie w okresie urzędowania (2010-19) Ogrodnika Miasta? Dlaczego w oparciu wyłącznie o kryterium najniższej ceny? - dociekał „Kurier".
- Trudno mi odpowiedzieć, dlaczego dopiero teraz. Kryterium ceny dopuszcza ustawa o zamówieniach publicznych. Nie odpowiem, dlaczego Szczecin już nie ma i kiedy będzie miał nowego Ogrodnika Miasta. Nie wiem również dlaczego do tej pory nie został rozstrzygnięty przetarg na utrzymanie miejskiej zieleni. To kwestie w gestii dyrektora Adamczyka i jego Wydziału Gospodarki Komunalnej UM - odpowiedziała dyr. Kieszkowska.
Dyrektor Anetta Kieszkowska również nie odpowiedziała „Kurierowi", dlaczego Szczecin do tej pory nie ma zinwentaryzowanej zieleni.
- Zabiegaliśmy o takie opracowanie. Przekonywaliśmy, że jest potrzebne. Ale słyszeliśmy, że dla Szczecina jest za drogie. Nie w naszej gestii była i jest decyzja w tej sprawie - mówiła Barbara Stępień, kierująca referatem ds. ochrony terenów zieleni i zadrzewień WOŚ UM (na równorzędnych stanowiskach w ochronie zieleni od ok. 20 lat). - Dysponujemy jedynie inwentaryzacjami nowo tworzonych terenów zielonych. Jak np. parku Wolności w Podjuchach.
W spotkaniu uczestniczyły również aktywistki Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina. Za manipulację uznały podawane przez WOŚ UM dane nt. wycinek i nasadzeń drzew w mieście. Zwracając uwagę, że nie dotyczą skali całego miasta, a wyłącznie gruntów komunalnych. Oskarżały urzędników miasta o uległość wobec inwestorów, głównie deweloperów, którym „lekką ręką" są wydawane zezwolenia na masowe usuwanie zieleni. Jako przykład podając ubiegłotygodniowe zniszczenie dawnego przyszpitalnego parku przy ul. Janosika, gdzie wycięto 170 zdrowych drzew i wile krzewów. Podnosiły również postulat publicznej dostępności oraz społecznej kontroli nad planowanymi w Szczecinie wycinkami zieleni.
Tekst i fot. Arleta NALEWAJKO
Na zdjęciu: Szczecin niegdyś słynący z promenadowych nasadzeń drzew i rozległych terenów parkowych, współcześnie nadal opierające marketingową wartość głównie na walorach natury, nie ma obecnie nie tylko ogrodnika miasta, ale też rozstrzygniętego przetargu na utrzymanie i konserwację szczecińskiej zieleni. Dlaczego? Na to pytanie podczas czwartkowego spotkania w magistracie nie odpowiedzieli kierujący Wydziałem Ochrony Środowiska UM: dyr. Anetta Kieszkowska, wicedyrektor Dariusz Matejski oraz Barbara Stępień, kier. referatem ds. ochrony terenów zieleni i zadrzewień.
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
Ela
2020-02-28 14:27:56
Nic nie rozumiem 😮 2 lata temu opublikowano tekst w sozosfera: „ Urząd Miasta Szczecin (UM) poinformował, że nadzór nad działaniami związanymi z nasadzeniami, pielęgnacją i wycinką drzew na terenach administrowanych przez służby podległe prezydentowi, przejmuje Barbara Stępień, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgów Drzew – NOT." Wg tego, od 2 lat za wycinki, nie jest chyba odpowiedzialny BYŁY ogrodnik miejski, tylko Pani Stępień, obecna na spotkaniu. Ciekawe. https://sozosfera.pl/ochrona-przyrody/drzewa-pod-dodatkowym-nadzorem/
Park Wolności w Podjuchach
2020-02-28 14:03:49
Wspomniany w artykule Park Wolności w Podjuchach w otulinie chronionej prawem Puszczy Bukowej jest przykładem jak bezmyślnie nasadzono ponad 95% inwazyjnych gatunków obcego pochodzenia z Syberii, Chin, Kanady, USA, Serbii, Korei itd. Tymczasem "Zgodnie z definicją przyjętą przez Konwencję o Różnorodności Biologicznej (CBD), gatunki obce, które po introdukcji na nowy obszar wywierają negatywny wpływ na rodzime gatunki, siedliska lub ekosystemy, nazywane są inwazyjnymi gatunkami obcymi [...] Choć w powszechnej opinii inwazyjność gatunku ściśle wiąże się ze wzrostem liczebności jego populacji i ekspansją zasięgu, to należy pamiętać, że negatywny wpływ (czyli zgodnie z powyższą definicją – inwazyjność) mogą wykazywać również te gatunki, których liczebność jest stała, a nawet te, których liczebność spada. Ponadto inwazyjne mogą być nie tylko te gatunki obce, które tworzą wolnożyjące populacje, ale również takie, które nie rozmnażają się po introdukcji na danym obszarze” [np. ich młodociane okazy nie wytrzymują polskich zim, sadzone muszą być u nas okazy kilkuletnie sprowadzane z południa Europy] „[...] Negatywny wpływ obcych gatunków dotyczy również gospodarki. Według różnych szacunków, straty wynikające z występowania inwazyjnych gatunków obcych sięgają 5 do 10% globalnego produktu brutto. W samej Europie, gdzie liczba gatunków obcych przekracza 11 000, koszty obecności obcych gatunków szacowane są na co najmniej 18 mld € rocznie.” [Skutki inwazji, Gatunki Obce w Polsce, Instytut Ochrony Przyrody PAN, http://www.Iop.Krakow.pl/ias/problem/skutki-inwazji ]
Niszczenie bioróźnorodności
2020-02-28 13:58:43
To co wyprawiają władze miasta jest wyjątkowo szkodliwe. Bezmyślnie nasadzają w całym mieście tysiącami sztuk gatunki obcego pochodzenia nazywanych przez służby miejskie dla niepoznaki „odmianami szlachetnymi”, sprowadzających tu ponadto wiele niewystępujących u nas dotąd owadów szkodników. Nasadzane są m.in. takie gatunki jak: paulownia cesarska (gat. obcy: Chiny), złotokap pospolity (gat. obcy: Europa Południowo-Wschodnia), judaszowiec kanadyjski (gat.obcy: Ameryka Północna), oczar pośredni (gat. obcy: Azja, Ameryka Północna), pigwowiec japoński (gat. obcy: Japonia), forsycja europejska (gat. obcy: Albania), budleja Dawida (gat. obcy: Chiny, Japonia). „Z punktu widzenia ochrony różnorodności lokalnej lub regionalnej, gatunek obcy jest zawsze realnym lub potencjalnym zagrożeniem dla gatunków miejscowych: wprowadza nowe interakcje w ekosystemach, zajmuje siedliska, często działa redukująco na gatunki rodzime, przy czym zwykle trudno z góry przewidzieć stopień agresywności i zdolności do wnikania gatunku obcego do naturalnych lub półnaturalnych układów ekologicznych (Olaczek R. 2000, Różnorodność biologiczna a problem introdukcji obcych gatunków. W: T. Bojarczuk, W. Bugała red., Bioróżnorodność a synantropizacja zbiorowisk leśnych, s. 7-13. Materiały Zjazdu Sekcji Dendrologicznej Polskiego Towarzystwa Botanicznego – referaty, doniesienia, postery, Wirty).
Z
2020-02-28 06:58:31
Jak to, przecież Szczecin nigdy nie miał miejskiego ogrodnika, o czym świadczy stan miejskiej zieleni.
Owszem, kiedyś posadę miała córka byłego prezydenta Szczecina...
Stefan
2020-02-28 03:43:43
Krzystek, szkodniku, zbieraj swoich durni z waszymi wizjami miasta i precz ze Szczecina.
Informacja publiczna
2020-02-27 21:49:47
A po co nam drzewa w otoczonym lasami Kijewie? Albo kolejne drzewa na Głębokim? Zero kompetencji i kompletny brak zrozumienia problemu u tych urzędników. Za to mamy jakieś mydlenie oczu. Ta cała Kieszkowska z ochrony środowiska ma chociaż odpowiednie kwalifikacje zawodowe? Albo kierowniczka? Jest chociaż po ogrodnictwie? Przez 20 lat wyrżneli w Śródmieściu więcej drzew niż zasadzili.
Krotek
2020-02-27 20:36:48
Fatalnie to świadczy o Prezydencie Krzystka. Cała odpowiedzialność za fatalny stan miejskiej zieleni spada na niego.
Do Filipinka
2020-02-27 20:36:13
Szanowna Pani. Skoro sprawdziła Pani ile Wydział ma pracowników vto pewnie Pani też widziała ile pracowników jest w referacie zieleni. 6 osób!!!!! To kpina. I te kobiety mają roboty po pachy. WOŚ nie składa się tylko z zieleni i drzew. Powstał 25 marca 2019. Wcześniej istniał jako WGKiOŚ. Co w tym czasie zrobił ówczesny Dyrektor Adamczyk? Może od tego zacznijmy hłostę
Filipinka
2020-02-27 18:47:08
„ Nie w naszej gestii była i jest decyzja w tej sprawie - mówiła Barbara Stępień, kierująca referatem ds. ochrony terenów zieleni i zadrzewień WOŚ UM (na równorzędnych stanowiskach w ochronie zieleni od ok. 20 lat)„ ŻE CO? Ze strony UM zadania WOŚ punkt 2. „ochrona i rozwój terenów zieleni i zadrzewień”. Na stronie zatrudnionych 29 pracowników wydziału, zatrudnionych, ale chyba nie pracujących skoro do policzenia trzeba jeszcze kogoś extra wynajmować.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.