To niegdysiejszy zespół zabudowy przemysłowej dawnego młyna parowego, później olejarni, który na krótko był w posiadaniu Fundacji Balet. Teraz to kolejny szczeciński zabytek w ruinie: pozbawiony nawet ochrony fizycznej i monitoringu. Przez magistrat przygotowywany do zbycia w drodze przetargu – kolejny rok i równie bezskutecznie.
To okazały i jakże charakterystyczny zespół budynków przemysłowych z cegły powstały w drugiej połowie XIX w. Mieściła się w nim olejarnia (Stettiner Olwerke AG), potem fabryka szczotek, a do końca lat 90. ub. wieku – odlewnia metali kolorowych. Po jej zamknięciu zabytek zwany Olejarnią Żelechowską przy ul. Dębogórskiej zaczął ulegać gwałtownej degradacji.
Jedyną szansą dla niego miał być „Dom Sztuki”. Niegdysiejsza idea Fundacji Balet, czyli połączenie szkoły baletowej, internatu oraz hotelu. na realizację tego przedsięwzięcia środki przekazywało zarówno Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, magistrat i miejski konserwator zabytków (niemal 800 tys. zł) oraz – jako inwestor – sama Fundacja. Jednak ponad 1,3 mln zł wystarczyło jedynie na zabezpieczenie konstrukcji budynków, odgruzowanie ich wnętrz i zabezpieczenie ubytków w podłogach, częściowy remont dachu i odtworzenie zaledwie jednej z frontowych ścian.
Renowacja zabytku okazała się studnią bez dna. Fundacja Balet nie doceniła kosztów przedsięwzięcia, więc mu nie podołała. Po ośmiu latach (2005-13) była zmuszona zwrócić obiekt miastu.
Już rok później magistrat zapowiadał wystawienie na sprzedaż Olejarni Żelechowskiej. I w kolejnym. Jednak uchwała w tej sprawie – udzielenia 99-procentowej bonifikaty od ceny netto uzyskanej w drodze przetargu – została przekazana Radzie Miasta dopiero w sierpniu 2017 r. Radni wówczas ów projekt odrzucili większością głosów. Z sugestią, że do tematu powrócą po uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pn. „Żelechowa Widuchowska”. Ten jednak nie został uchwalony. Za poprzedniej kadencji Rady Miasta zaledwie wszczęto jego procedurę. Co więcej, plan miejscowy nie jest gotowy nawet teraz. „Jego projekt jest przed opiniowaniem i nie jest ustalony przewidywany termin jego uchwalenia” – przyznają urzędnicy miasta.
Magistrat jednak znów rozważa pomysł wystawienia Olejarni Żelechowskiej do zbycia w drodze przetargu ustnego nieograniczonego.
Poprzemysłowy zabytek zajmuje dwie działki (20/1 i 20/3 z obr. 3031), jednak do sprzedaży zostanie wystawiona znów jako jeden teren inwestycyjny o łącznej powierzchni ponad 5 tysięcy m kw. Magistrat planuje oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste wraz ze sprzedażą budynków. W zabytku mogą być zlokalizowane niemal wszelkie usługi. Poza handlem wielkopowierzchniowym, czyli zajmującym ponad 2000 m kw. Co ciekawe, w tej lokalizacji jest też zakazane świadczenie „usług w zakresie opieki nad dziećmi”. Tymczasem zarówno na terenie przyległym, jak i na murach dawnej Olejarni Żelechowskiej nie można także eksponować reklam. ©℗
Arleta NALEWAJKO
Na zdjęciu: Budynków niegdysiejszej Olejarni Żelechowskiej od półtora roku chronią tylko zapisy ustawy o zabytkach. Oraz dwie kłódki na cienkich łańcuchach i paździerzowe płyty. Magistrat uznał bowiem, że ochrona fizyczna i monitoring tego obiektu są zbyt kosztowne: pochłonęły 288.051,96 zł za okres od 21 czerwca 2013 r. do 30 listopada 2017 r.
Fot. Mirosław WINCONEK