Mirosław i Alicja Świeluch:
– Uważamy razem z żoną, że najlepsze andrzejki będą nad polskim morzem. To gwarantuje świetną zabawę i mile spędzony czas, dlatego myślimy, by może właśnie wybrać się w te rejony. Jeżeli chodzi, o dawne czasy to oczywiście pamiętamy takie wróżby jak: lanie wosku, ustawianie butów, czy rzucanie za siebie skórki z jabłka – to są niektóre z wróżb, jakie zapamiętaliśmy z czasów młodości. Andrzejki to miłe święto, które od lat stanowi okazję do wspólnej zabawy. Zachęcamy, by nadchodzący wieczór andrzejkowy był miłym czasem, pełnym radości i uśmiechu.
Magdalena Dudek:
– Noc andrzejkowa to czas pełen tajemniczych wróżb, przepowiedni i świetnej atmosfery, jaką sama pamiętam z okresu, gdy byłam jeszcze małą dziewczynką. Pamiętam takie wróżby jak np. lanie wosku, wróżenie z fusów, czy też układanie lewych butów w rzędzie. Do dziś pamiętam, ale najwięcej frajdy miałam właśnie z wosku, który lany był do miski z zimną wodą, z której wyciągałam ręką stwory lub smoki. Najbardziej znana wróżba andrzejkowa to bez wątpienia lanie wosku. W tej chwili już nie podtrzymujemy tej tradycji, bo mamy dorosłych synów, ale nadchodzące andrzejki postaramy się spędzić zdecydowanie rodzinnie.
Ewelina Serdyńska z mężem Leszkiem:
– Nie wierzymy we wróżby andrzejkowe i są one dla nas zupełnie obojętne i bez znaczenia, ale mamy świadomość, że wieczór andrzejkowy to chwile magiczne, które dają radość w gronie najbliższych w otoczeniu świec, wosku i radości. Natomiast my każdą chwilę, wieczór uwielbiamy spędzać z naszymi pieskami. Mamy świadomość, że wieczór andrzejkowy jest szczególnym dniem w roku, wypełnionym magią, ale jesteśmy zadnia, że każdy powinien go spędzać po swojemu.
Pani Wanda:
– Andrzejki to nie tylko święto wróżb i czarów, ale także tańca i świetnej zabawy w naszym domu rodzinnym, gdzie z pewnością przyjadą wnuki i to oni tradycyjnie będą lać wosk, czy wkładać do butów rozmaite wróżby. Nadal wierzę we wróżby i daje mi to ogromną radość i nadzieję. Taką wróżbą, która osobiście mi się spełniła, a przynajmniej w to wierzę to była z wosku. Wyszło w niej, że będę mieć dom, mieszkanie i się ziściło, bo jestem w tej chwili już szczęśliwą posiadaczką nowego mieszkania i jestem ogromnie z tego zadowolona.
Pan Zbigniew:
– Wieczór andrzejkowy to czas zabaw, ale też wróżb i przesądów. Mnie one zupełnie nie interesują i są dla mnie zwyczajnymi zabobonami, które pochodzą jak dla mnie z „ery kamienia łupanego”. Wiem, że samo źródło „andrzejek” nie jest jasne i powoduje dyskusje w gronie rozmówców, dlatego ja zaproponowałbym, aby oprócz tych tradycyjnych znanych na całym świecie zwyczajów jak np. lanie wosku, odnaleźć i wprowadzić w życie zwyczaje nasze typowo polskie. ©℗
Tekst i fot. Jarosław BZOWY