Genialny sposób na darmową promocję wymyślili działacze nowogardzkiego SLD. W środę 1 czerwca chcieli rozdawać jabłka z zasobów Agencji Rynku Rolnego. Nic z tego, ARR nie ma zamiaru propagandowo wspierać nowogardzkiego Sojuszu. Lansu nie będzie, jabłek też.
W poniedziałek rano na oficjalnej stronie internetowej gminy Nowogard (www.nowogard.pl) zamieszczono ogłoszenie informujące, że w środę 1 czerwca o godz. 14 rozpocznie się akcja rozdawania mieszkańcom Nowogardu jabłek z zasobów Agencji Rynku Rolnego. Chodzi o jabłka, których z powodu embarga nie dało się sprzedać do Rosji: za środki z UE odkupuje je Agencja i za darmo – za pośrednictwem uprawnionych podmiotów – rozdaje potrzebującym. Akcję zorganizować miało SLD Nowogard, a patronem miał być burmistrz Robert Czapla, szef miejskiego SLD.
Podobne ogłoszenie zamieszczono na oficjalnej stronie SLD. Partia zapraszała mieszkańców po darmowe jabłka, podano nawet personalia członków nowogardzkiej egzekutywy, którzy mieli czuwać nad rozdawnictwem.
Sprawa od razu wyglądała dziwnie, bo SLD (ani żadna inna partia polityczna) nie kojarzy się jakoś z działalnością charytatywną. I słusznie, bo jak może sprawdzić każdy zainteresowany, SLD nie ma w wykazie podmiotów uprawnionych do rozdawania darmowych jabłek, opublikowanym na internetowej stronie ARR.
Krótko po zadaniu przez nas pytań pracownikom ARR z nowogardzkich stron internetowych znikły ogłoszenia o rozdawaniu jabłek przez SLD. Okazało się, że ARR zadziałała błyskawicznie, Nowogard żadnych jabłek nie dostanie, działacze SLD nie będą więc mieli czego rozdawać. ©℗
Tekst i fot. Cezary Martyniuk
Więcej w „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 31 maja 2016 r.
Na zdjęciu: To ogłoszenie z oficjalnej strony internetowej miasta szybko zniknęło...