Podobnie jak w innych miastach i miasteczkach naszego województwa sesja Rady Miasta w Świnoujściu odbywała się online. Było sporo problemów technicznych, radnemu Prawa i Sprawiedliwości wyrwał się wulgaryzm, ale ostatecznie udało się przegłosować uchwały i zakończyć obrady.
Dyskusję zdominował temat koronawirusa i pomocy dla przedsiębiorców ze Świnoujścia. W pewnym momencie dyskusja zaczęła schodzić na tematy krajowe m.in. konieczności wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i krytyki rządu za niewystarczającą pomoc dla Polaków. W pewnym momencie rajcy zaczęli jednak przekonywać swoich kolegów, że czas wrócić na lokalne podwórko i podjąć decyzje, na które czekają mieszkańcy miasta.
Rajcy zgodzili się m.in. na dofinansowanie szpitala miejskiego kwotą 2,8 mln złotych i pokrycia ujemnego wyniku finansowego Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w wysokości pół miliona złotych. Zgodzili się także na przesunięcia terminów płatności rat podatku od nieruchomości od kwietnia do czerwca tym przedsiębiorcom, których płynność finansowa uległa pogorszeniu w związku z epidemią, a także ustalili warunki całkowitego zwolnienie z opłat rodziców za pobyt dziecka w miejskim żłobku.
Problemy techniczne i okoliczności dały się we znaki niemal wszystkim rajcom. Radny Andrzej Mrozek (PiS) zapomniał o konieczności wyłączania mikrofonu, gdy nie zabiera głosu i gdy przewodnicząca Elżbieta Jabłońska (PO) zarządziła głosowanie, zaklął, na co uczestnicy sesji zareagowali uśmiechami. Wszyscy mają nadzieję, że była to pierwsza i ostatnia sesja w takich warunkach.
BaT
Fot. Youtube/Telewizja Słowianin