Radni po 1,5-godzinnej dyskusji ustalili nowe limity zezwoleń na sprzedaż alkoholu w Szczecinie. Według jednej z radnych, nie zmienią one tego, że miasto zamienia się w melinę. Radni, przy wstrzymujących głosach PiS, zgodzili się na wybudowanie na Jasnych Błoniach pomnika prof. Bartoszewskiego. Podczas czwartkowej sesji również nowoczesność wkroczyła na salę obrad.
Już pierwsza uchwała wzbudziła ponad 1,5-godzinną dyskusję, momentami bardzo gorącą. A chodziło o ustalenia maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych oraz zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych na terenie Gminy Miasto Szczecin. Wprowadzone wiosną tego roku zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości wymuszają na samorządzie lokalnym wprowadzenie korekt w przepisach miejscowych dotyczących handlu alkoholem. Według nowych zapisów, na terenie Gminy Miasta Szczecin maksymalna liczba zezwoleń na sprzedaż (do spożycia poza miejscem handlu) ma wynosić 2100, w tym 800 na napoje zawierające 4,5 proc. alkoholu oraz piwa, 650 zezwoleń na napoje od 4,5 do 18 proc. i 650 na trunki powyżej 18 proc. Maksymalna liczba zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych w miejscu handlu ma wynieść 1400, w tym 600 na trunki do 4,5 proc. i piwa, 400 na napoje powyżej 4,5 proc. do 18 proc. oraz 400 na trunki powyżej 18 proc.
– Mamy okazję zmniejszyć liczbę punktów sprzedaży alkoholu, których w Szczecinie, a zwłaszcza w centrum, jest skandalicznie duża. Ludzie się skarżą na niektóre z nich. Mamy też szansę wprowadzić przepisy zabraniające sprzedaży między godziną 23 i 6 rano. Dziwię się niektórym radom osiedli, że wydają pochlebne opinie dotyczące zgody na lokalizacje punktów sprzedaży alkoholu. Przecież np. na placu Kościuszki jest jedna wielka melina! Jeżeli zaakceptujemy nowe limity zezwoleń, miasto zmieni nazwę na Melina Szczecin! Stop melinizacji Szczecina! – grzmiała Małgorzata Jacyna-Witt, radna niezrzeszona.
– Jestem przeciwny zmianie limitów dotyczących alkoholu. Wszystko zależy od kultury i wychowania ludzi. Dojdziemy kiedyś do tego. Ale chyba lepiej poszukać rozwiązań, które pozwolą na odebranie koncesji w ekstremalnych sytuacjach – proponował radny Władysław Dzikowski (Bezpartyjni).
– Mamy w Polsce największe zagęszczenie sklepów alkoholowych. Powinniśmy więc zmniejszyć ilość punktów sprzedaży alkoholu do spożycia poza miejscem handlu – dodał radny Bazyli Baran (PO).
Ostatecznie zmiany radni przyjęli 19 głosami, czterech było przeciw i czterech wstrzymało się od głosu.
Drugim gorącym punktem czwartkowej sesji była uchwała dotycząca wyrażenia zgody na wzniesienie w Szczecinie pomnika upamiętniającego profesora Władysława Bartoszewskiego. Jeszcze przed sesją radni z klubu PiS zorganizowali specjalną konferencję prasową, na której przedstawili swoje stanowisko.
– Dziwi nas sposób procedowania tej uchwały. Komisja kultury mogła się wypowiedzieć w tej sprawie bardzo krótko, dopiero dzisiaj, przed sesją. Zdajemy sobie sprawę i doceniamy wiele zasług profesora Bartoszewskiego. Są one na pewno ważne dla znacznej części mieszkańców Szczecina. Z drugiej jednak strony profesor Bartoszewski był mocno zaangażowany politycznie. Niektóre jego wypowiedzi nie łączyły. Dlatego nie będzie dyscypliny klubowej w trakcie głosowania nad tą uchwałą. Ale większość z nas wstrzyma się od głosu – zapowiedział Maciej Kopeć, szef klubu radnych PiS w RM i jednocześnie wiceminister edukacji.
Ale jego kolega partyjny – radny Rafał Niburski uznał wprowadzenie uchwały dotyczącej pomnika za ukłon prezydenta Szczecina Piotra Krzystka wobec PO i Komitetu Obrony Demokracji.
– Zaczęła się kampania wyborcza. Decyzja w takiej sprawie nie powinna być podejmowana w takim czasie. Ale prezydent chce pozyskać te środowiska i ich głosy. My nie będziemy się zachowywać jak nasi koledzy z PO w przypadku pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego – dodał Niburski.
Uchwała została przyjęta 18 głosami. Jedna osoba była przeciw, osiem wstrzymało się od głosu.
Pomnik – ławeczka z rzeźbą prof. Bartoszewskiego ma stanąć na Jasnych Błoniach.
(dar)
Fot. Dariusz GORAJSKI