Funkcjonariusze działającej ledwie od kilku dni Wspólnej Polsko – Niemieckiej Placówki w Pomellen zatrzymali pod Szczecinem trzech Czechów. Niespełna dwie godziny wcześniej napadli oni w Niemczech na właściciela firmy sprzedającej przyczepy kempingowe i campery, raniąc go oraz rabując pieniądze i biżuterię.
Niemiecka policja powiadomiła w środę wieczorem Polsko – Niemieckie Centrum Współpracy w Świecku o rozboju, do którego doszło w pobliżu Oranienburga. Trzech zamaskowanych mężczyzn używając przemocy, broni palnej i noża wymusiło na właścicielu firmy otwarcie sejfu i wydanie kosztowności. Ranny w głowę i łydkę został odwieziony do szpitala. Sprawcy wraz ze zbiorem monet, biżuterii i gotówką uciekli skodą z czeskimi numerami rejestracyjnymi.
I
nformacja o rozboju trafiła do Wspólnej Polsko – Niemieckiej Placówki w Pomellen i już niecałe dwie godziny po zdarzeniu funkcjonariusze mieszanego patrolu zauważyli na autostradzie A6 jadącą w głąb Polski skodę. W okolicach węzła Radziszewo zatrzymali ją do kontroli. Jak się okazało, autem podróżowało trzech Czechów ( w wieku 34, 47 i 51 lat). Znaleziono przy nich dwie sztuki krótkiej broni palnej, nóż, skradzioną gotówkę i biżuterię. Mężczyźni i samochód zostali przekazani wezwanym na miejsce funkcjonariuszom Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Dalsze czynności procesowe prowadzą szczecińscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Szczecinie - dodaje por. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Placówka w Pomellen to trzeci, obok Świecka i Ludwigsdorfu, obiekt, w którym pełnią służbę funkcjonariusze polskiej Straży Granicznej i niemieckiej Policji Federalnej. Głównym zadaniem wspólnych patroli jest zwalczanie przestępczości transgranicznej, przeciwdziałanie nielegalnej migracji oraz przeciwdziałanie i zapobieganie zagrożeniom bezpieczeństwa i porządku publicznego.