O 9.30 saperzy przystąpili do podnoszenia niewybuchu. Oficer prasowy 5 Pułku Inżynieryjnego kpt. Michał Rabcewicz poinformował, że na miejscu pracuje 10 doświadczonych saperów.
- Ale każde podjęcie materiału jest inne - mówi. - Zmienia się jego wielkość, stopień zagrożenia, wielkość tzw. strefy bezpiecznej. Natomiast procedury są te same.
Nie wszyscy mieszkańcy zdecydowali się na ewakuację. Ci, co posłuchali instrukcji, mają zapewnione schronienie w ciepłym miejscu.
Tekst i fot. (sag)