Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek rano rozpoczęła się akcja lodołamania na terenie administrowanym przez Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Do kruszenia lodu przystąpiło siedem polskich jednostek. W środę dołączy do nich sześć lodołamaczy z Niemiec. Akcja może potrwać ponad tydzień, wszystko zależy od grubości pokrywy lodowej oraz warunków atmosferycznych. Na najbliższe dni zapowiadane są temperatury dodatnie. Celem akcji jest zapobieganie zjawiskom powodziowym.
– W historii polsko-niemieckiej akcji lodołamania nie wystąpiła nigdy powódź zatorowa – mówi Marek Duklanowski, dyrektor Wód Polskich w Szczecinie. – Za cel stawiamy sobie utrzymanie tych pozytywnych statystyk. Wody Polskie są przygotowane do działania interwencyjnego na Odrze Zachodniej, granicznej i Regalicy. Pierwszy dzień akcji lodołamania pokazuje, że wszystko przebiega sprawnie i zgodnie z planami.
Kruszenie lodu rozpoczęło się we wtorek wcześnie rano i prawdopodobnie potrwa ponad tydzień. Uzależnione jest to od warunków atmosferycznych.
– To pierwsza akcja lodołamania od trzech lat, jest to więc dla Wód Polskich możliwość działania operacyjnego i zmierzenia się z żywiołem, jakim jest woda i lód – podkreśla Marek Duklanowski. – Od kilku dni wiedzieliśmy już, że lodołamanie w tym roku będzie niezbędne. Lodu może nie ma dużo na Odrze i Regalicy, ale między Szczecinem a Gryfinem pokrywa jest bardzo szeroka. W perspektywie kilku dni będziemy mieli poważne roztopy. Każda wiosna wiąże się z tym, że topnieje śnieg, co może się wiązać z powodziami. Akcja lodołamania ma na celu zapobiegać wszelkiego rodzaju zagrożeniom.
Do dyspozycji Wód Polskich jest siedem polskich jednostek, które stacjonują w szczecińskich Podjuchach, Widuchowej oraz Gryfinie. W środę do akcji dołączą niemieckie lodołamacze.
Lodołamacze @WodyPolskie w akcji! Kruszymy na jez. Dąbie @MeteoprognozaPL pic.twitter.com/UHEi95THXr
— Marek Duklanowski (@duklanowski) February 16, 2021
– Lodołamacze pracować będą przez ponad tydzień w dwóch rejonach operacyjnych, czyli na jeziorze Dąbie, gdzie będziemy wyłamywać rynnę, oraz w Gryfinie i na Regalicy – wyjaśnia Stefan Iwicki, kierownik operacyjny akcji lodołamania. – Codziennie sprawdzamy zasięg lodu, zjawiska lodowe, nasze patrole przekazują nam aktualne informacje. Mamy ponad 70 kilometrów lodowej tafli do przełamania od okolic Siekierek przez Bielinek, Widuchową aż do Szczecina.
Ostatnio taką akcję prowadzono w marcu 2018 roku. Wody Polskie nie wykluczają, że w razie konieczności lodołamanie może być powtarzane w kolejnych tygodniach.
(ek)