Tylko 132 osobom oczekującym na rehabilitację stacjonarną, czyli wyjazdową w ramach prewencji rentowej zachodniopomorski oddział ZUS wystawił skierowania do uzdrowisk. Na razie chorujący pracownicy otrzymali je tylko na turnusy sierpniowe. Za to pełną parą ruszyło usprawnianie tych, którym lekarze orzecznicy zaordynowali zabiegi fizjoterapii w systemie ambulatoryjnym, czyli w miejscu zamieszkania - tu skierowania zostały wystawione już do końca bieżącego roku.
Mimo, że uzdrowiska zostały odmrożone 15 czerwca br., mogli z nich korzystać tylko kuracjusze, którzy oczekiwali na wyjazd przyznany przez Narodowy Fundusz Zdrowia - to forma rehabilitacji połączonej z wypoczynkiem, do której uprawnieni są zarówno pracujący, jak i emeryci. Dopiero 4 sierpnia ministerialnym rozporządzeniem na nowo otwarto sanatoria dla tych, którzy do wyjazdu zostali zakwalifikowani przez lekarzy orzeczników ZUS, czyli pracujących, przebywających na świadczeniach rehabilitacyjnych oraz czasowych rentach.
Przez pięć miesięcy od wybuchu pandemii ZUS nie realizował wyjazdów i rehabilitacji ambulatoryjnej, rosła więc kolejka osób, którym przepadł termin przyznany jeszcze w 2019 roku. Pozostają więc skierowania przerwane - z marca oraz te z kwietnia, maja, czerwca i lipca, na które czeka ponad tysiąc osób. Na uzdrawiające wyjazdy do kurortów oczekują również ci, którym na zaocznych komisjach, już w trakcie pandemii, lekarze przyznali rehabilitację.
- Skierowania na turnusy, które z powodu epidemii się nie odbyły, zostały anulowane. Będą wystawiane nowe, do nowych ośrodków - informuje Karol Jagielski, regionalny rzecznik ZUS. - W pierwszej kolejności kierowane są osoby, którym kończą się świadczenia rehabilitacyjne oraz ci, którzy dojechali na rehabilitację 13 marca br. (i później) i mieli skrócony lub odwołany turnus oraz pozostałe osoby według daty wydania orzeczenia.
Warunkiem wyjazdu w ramach prewencji rentowej jest negatywny wynik testu na COVID-19 zrobionego nie wcześniej niż 6 dni przed 24-dniowym turnusem.
Sierpniowe skierowania do uzdrowisk to dla niektórych wielka - niekoniecznie pozytywna - niespodzianka. Na licznych forach internetowych przyszli kuracjusze wymieniają się informacjami, jak dziś wygląda komunikowanie o turnusach i często podkreślają, że to jeden wielki chaos.
- Dzień po urlopie - dokładnie 12 sierpnia - otrzymuję list z ZUS, że mam pakować walizki, bo jadę do sanatorium 18 sierpnia - pisze Edyta K. - Jestem zaskoczona, w tak krótkim czasie nie dam rady zrobić testu na koronawirusa i przygotować się do wyjazdu. Dzwonię więc do ZUS, by turnus przełożyć, tam jednak dowiaduję się, że nie mogę tego zrobić - albo zrezygnuję z rehabilitacji, albo zaczynam wielomiesięczną procedurę od nowa.
Niepewność rodzi także wzrost zachorowań i powracające obostrzenia, bowiem w powiatach na południu Polski określonych jako strefa czerwona, uzdrowiska znów są zamykane - kuracjuszy nie przyjmuje już Krynica Zdrój. W Ustroniu ZUS ma umowę podpisaną z jednym z sanatoriów, na razie obowiązuje tu strefa żółta, która zezwala na działalność uzdrowiskową.
Katarzyna Lipska-Sokołowska
Fot. Ryszard Bańka