Jeden z najciekawszych zabytków na terenie gminy Police - ruiny klasztoru augustianów w polickiej Jasienicy - będzie rewitalizowany. We wtorek podpisano umowę dotyczącą finansowania pierwszego etapu prac. W planach są trzy.
- To jest perełka, perełka nie tylko miasta i gminy, nie tylko Kościoła Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, ale całego Pomorza Zachodniego - mówi ks. Waldemar Szczurowski, proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Policach-Jasienicy.
To ksiądz Waldemar Szczurowski wytrwale zabiegał o tę rewitalizację. I właśnie prowadzona przez niego parafia (która też jest gospodarzem miejsca z ruinami klasztoru) będzie beneficjentem dotacji na prace konserwatorskie. Pieniądze pozyskał Urząd Miejski w Policach - to 1 020 396 zł - głównie z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków w ramach Polskiego Ładu. Parafia ta będzie również realizatorem zadania.
Ruiny starego klasztoru augustianów w Policach-Jasienicy są jednym z najciekawszych zabytków na terenie gminy Police. Mnisi przybyli tu już w wieku XIII i zbudowali pierwszy kościół na wyniosłości zwanej Wzgórzem Maryjnym. Klasztor mógł powstać w wieku XIV. W czasie reformacji przejęły go władze świeckie. Po II wojnie światowej zaniedbany obiekt popadł w ruinę, ale też dzięki temu odsłonięta została pierwotna, gotycka architektura klasztoru. Obok zabudowań klasztornych do dziś znajduje się kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Pierwszy, rozpoczynający się właśnie, etap prac będzie polegał przede wszystkim na oczyszczeniu murów, ich zabezpieczeniu i określeniu zakresu kolejnych prac.
- Prace w tym etapie będą polegały na odgruzowaniu, wyczyszczeniu roślinności, która porosła ruiny klasztoru - wymienia ks. Waldemar Szczurowski. - Finalnym momentem pierwszego etapu będzie wylanie takiego betonowego wieńca, który będzie miał kotwy (pomocne w drugim etapie prac). Założenia konserwatorskie mówią też o zbadaniu, jaki jest stan murów, ewentualnie pouzupełnianiu tych wszystkich elementów, które są do uzupełnienia. To taki etap fundamentalny, podstawowy.
- Bardzo ważne, żeby zabezpieczyć koronę murów, które są poddane erozji - podkreślił też ks. Marek Cześnin, diecezjalny konserwator zabytków. - Rozpoczęcie badań archeologicznych, architektonicznych, konserwatorskich pozwoli właściwie ocenić skalę tego, co jest tutaj do zrobienia. Kolejne prace to będzie zadaszenie (to już w następnym etapie - red.).
W planach jest nadanie temu zrewitalizowanemu zabytkowi funkcji kulturalnej, muzealnej. Wszelkie prace będą oczywiście prowadzone pod nadzorem archeologicznym.
- I z tego byśmy chcieli mieć też później eksponaty, żeby pokazać przeszłość tego miejsca - mówi ks. Marek Cześnin. - Bo wiadomo, że to, co jest z ziemi, to pokazuje nam dawne życie. Trzeba też pamiętać, że to teren przykościelny, wokół którego odbywały się pochówki.
We wtorek (2 lipca), w otoczeniu właśnie ruin klasztoru augustianów w polickiej Jasienicy, umowę dotyczącą finansowania prac konserwatorskich podpisali burmistrz Polic Krystian Kowalewski oraz ks. Waldemar Szczurowski.
- Od dawna marzymy, że kiedyś ten obiekt wróci do swojej dawnej świetności, do dawnej chwały i swoim widokiem będzie cieszył oczy nasze i mieszkańców okolicy - powiedział burmistrz Krystian Kowalewski. - To jest pierwszy etap zadania, którego się podjęliśmy, a składa się ono z trzech etapów. Ten pierwszy, podstawowy, uruchamia wszelkie procesy, które umożliwią później jego odbudowę. Po odbudowie będziemy szukali jakiegoś wartościowego celu dla funkcjonowania tego obiektu. Chcemy, aby m.in. ten obiekt był przykładem tego, że Jasienica może się rozwijać, może funkcjonować, zasługuje na coś pięknego. Musimy pamiętać, musimy budować naszą pamięć historyczną, bo to jest źródłem mądrości, która w przyszłości pozwala nam żyć w pokoju, rozsądku, racjonalności, pozwala nam wychowywać nasze dzieci, rozwijać się i budować naszą pozytywną przyszłość.
Odbudowa klasztoru mogłaby zająć około 5 lat, pod warunkiem że będzie dalsze, płynne finansowanie tej inwestycji. Na razie środki zabezpieczone są na ten pierwszy etap. I ten powinien się zakończyć jeszcze w tym roku. Wyłoniono już wykonawcę.©℗
Agnieszka SPIRYDOWICZ