Rozpoczął się strajk w oświacie (akt. 3)

Fot. Elzbieta Kubera  

Do strajku w poniedziałek przystąpiło 110 placówek oświatowych na terenie Szczecina  - podał Związek Nauczycielstwa Polskiego. Związkowcy zastrzegają jednak, że są to dane zebrane do godz. 10 i mogą one się zmienić, gdyż cały czas otrzymują informacje o kolejnych szkołach i przedszkolach przystępujących do protestu.

- Ile placówek faktycznie zastrajkowało, będziemy w stanie powiedzieć dopiero po godz. 15 - oceniła Maria Świerczek, prezes szczecińskiego oddziału ZNP. - Jest bardzo duże poparcie dla tego strajku, także ze strony rodziców. Nie spotykaliśmy się z negatywną reakcją z ich strony. Otrzymaliśmy także pismo od kadry Akademii Sztuki w Szczecinie, w którym popiera ona nasz protest i oferuje pomoc.

(el)

***

Wcześniejsza informacja

Podobnie jak w całej Polsce od poniedziałkowego poranka w większości szczecińskich szkół trwa strajk. Protest jest efektem braku porozumienia pomiędzy rządem a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Po długotrwałych niedzielnych rozmowach tylko „Solidarność" oświatowa zgodziła się na propozycje Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomnijmy, że w stolicy Pomorza Zachodniego sto siedem szkół zadeklarowało, że przystąpi do strajku organizowanego przez ZNP. W tej chwili jeszcze trudno jest zweryfikować w ilu dokładnie placówkach rozpoczął się strajk. Wiadomo jednak, że oprócz szkół udział w nim biorą również przedszkola.

"Kurier" wybrał się m.in. do Szkoły Podstawowa nr 5 im. Henryka Sienkiewicza w Szczecinie. Jak dowiedzieliśmy się w placówce trwa strajk, a dzieci przyszło niewiele. Jak przekonywała przedstawicielka Komitetu Strajkowego, opieka nad uczniami, których rodzice zdecydowali się posłać do szkoły, jest zapewniona.

Podobnie jest w przypadku Gimnazjum nr 42 w Szczecinie, gdzie do godz. 9 pojawił się zaledwie jeden uczeń. Jak wyjaśnia Anna Parchimowicz - członkini "Solidarności", która mimo podpisania umowy zdecydowała się strajkować - rodzice otrzymali komunikat, że dzisiejsze zajęcia się nie odbędą.

- Nie wszyscy członkowie "Solidarności" zgodzili się z decyzją p. Proksy i również przystąpili do strajku - mówi Anna Parchimowicz. - W komunikatorze pani dyrektor zapewniła, że egzaminy się odbędą. Być może na czas ich pisania część nauczycieli zawiesi protest, ponieważ procedury dopuszczają na tak zwany "strajk przerywany".

Nauczyciele - choć nie wszyscy - strajkują także w Zespole Szkół numer 8 przy ul. 3 Maja w Szczecinie. W placówce nie są prowadzone zajęcia lekcyjne tylko opiekuńcze. Na drzwiach i ścianach porozwieszane są plakaty informujące o strajku.

- Bardzo mało jest nauczycieli, którzy nie strajkują w naszej szkole - mówi nauczycielka i członkini komitetu strajkowego w ZS nr 8. - Uczniowie spodziewali się, że strajk się rozpocznie i nie przyszli na zajęcia. Poza tym uczniowie, a w szczególności Samorząd Uczniowski, stanął po stronie nauczycieli i ich wspiera.

Nauczycielka przyznała także, że szkoła dostaje dużo sygnałów od rodziców, którzy także ich wspierają i popierają strajk. Na pytanie jak długo może potrwać strajk, odpowiedziała "do skutku". - Protestujemy, ponieważ nie mamy wyjścia. Zależy nam przede wszystkim na przyszłości edukacji - dodała.

(KK, KaNa)

***

Wcześniejsza informacja

Nauczyciele i pracownicy oświaty rozpoczęli w poniedziałek strajk. W Szczecinie w referendach strajk poparło 82 proc. placówek. W tej chwili do szczecińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego spływają informacje z faktyczną liczbą strajkujących.

- Z poszczególnych placówek spływają do nas komunikaty o skali strajku. Do tej pory potwierdza się, że w strajku uczestniczy duża liczba nauczycieli, ale szczegółowe dane będziemy mieli po godzinie dziewiątej - powiedziała nam Maria Świerczek, prezes szczecińskiego oddziału ZNP.

Szczecińskie szkoły, w których odbywa się strajk nie są zamknięte i w miarę swoich możliwości zapewniają opiekę najbardziej potrzebującym dzieciom, np. w Szkole Podstawowej nr 8 zajęcia opiekuńcze prowadzone są dla 13 dzieci. Miejski Wydział Oświaty potwierdził, że nie otrzymał dotychczas żadnych zgłoszeń dotyczących braku zapewnienia opieki dzieciom.

- Do godziny 13 spływają do nas informacje od dyrektorów szkół dotyczące liczby osób strajkujących - powiedziała nam Marta Kufel z Centrum Informacji Miasta.

Nocne rozmowy związków oświatowych z rządem nie przyniosły rezultatu pomimo, że związki ZNP i FZZ zrezygnowały z postulatu podwyżki o 1 tys. zł  do wynagrodzenia. Proponowały wzrost płac o 30 proc. w rozłożeniu po 15 proc. w dwóch kolejnych latach. To dałoby w sumie od ok. 730 zł do 990 zł. podwyżki. Rząd na to się nie zgodził proponował 15 proc. i ostatecznie podpisał z NSZZ Solidarność porozumienie na podwyżkę w dwóch ratach: 5 proc. w br. i 9,6 proc. w przyszłym roku.©℗

(el)

Sonda