Rezydenci ze szpitala w szczecińskich Zdrojach też chcą dyżurować na podstawie umów o pracę. Takie warunki wynegocjowali już sobie młodzi medycy z innych szczecińskich szpitali. Teraz upominają się o nie ci ze "Zdrojów". Już 16 wypowiedziało dyżury. Ich wypowiedzenia zaczną obowiązywać od 1 czerwca. Chyba że wcześniej dojdą do porozumienia z dyrekcją.
- Faktycznie 16 rezydentów wypowiedziało nam umowy na pełnienie dyżurów - przyznaje Magdalena Knop, rzeczniczka szpitala "Zdroje". - Wszystkich rezydentów mamy w szpitalu 45, a lekarzy 310. Nie ma więc niebezpieczeństwa, że od 1 czerwca, kiedy te wypowiedzenia zaczną obowiązywać, praca szpitala zostanie sparaliżowana. Uwzględniliśmy to już w grafiku dyżurów na ten miesiąc.
Ale rzeczniczka także podkreśla, że dyrekcja wciąż liczy na porozumienie z rezydentami. Tym bardziej, że złożone wypowiedzenia dotyczą w przeważającej mierze najbardziej wrażliwego i strategicznego obszaru działalności szpitala, jakim jest pediatria.
- Liczymy, że 29 maja uda się zawrzeć odpowiednie porozumienie - dodaje Magdalena Knop. - Na rozmowy nie było dużo czasu, bo rezydenci zaczęli składać wypowiedzenia 4 maja, a dopiero 14 maja przedstawili swoje postulaty. Jesteśmy bardzo rozczarowani, że w ciągu tych dwóch tygodni lekarzom nie udało się skutecznie ustalić swoich reprezentantów, którzy mogliby prowadzić rozmowy z dyrekcją.
Zdaniem dyrekcji szpitala podpisywanie umów cywilnoprawnych na dyżury jest zgodne z obowiązującym prawem.
- Mamy nawet taką wykładnię z Ministerstwa Zdrowia - tłumaczy rzeczniczka. - Obecny minister napisał, że dyżurowanie może się odbywać na podstawie umowy o pracę lub właśnie umowy cywilnoprawnej. I my podpisywaliśmy z rezydentami umowy cywilnoprawne. Ale oczywiście dyrekcja jest gotowa negocjować z rezydentami. ©℗
Agnieszka Spirydowicz
Fot. Ryszard Pakieser